Mistrzostwa świata w Katarze były dla Knoll przełomowe w jej karierze influencersko-modowej. Chorwatka obecnie ma na Instagramie 3,1 milionów obserwujących, jest również aktywna na TikToku, gdzie ma ich niemal 300 tysięcy. Wystrzał jej popularności w trakcie mistrzostw świata był tak wielki, że były serbski oficer sugerował, że jest wykorzystywana w akcji chorwackich służb specjalnych.
Oczywiście nie wszyscy podchodzili do sławy "miss mundialu" ze zrozumieniem. Jej postawa mogła być odbierana jako prowokacyjna przez katarskie władze, bo Knoll zachwyciła świat przede wszystkim wyglądem oraz skąpym ubiorem w trakcie meczów mistrzostw świata. Wiele osób zwracało też uwagę na to, że źródło jej popularności nie powinno być powodem do dumy. Teraz sama Knoll niejako się z nimi zgodziła.
"Miss mundialu" zaskoczyła fanów, publikując w mediach społecznościowych post, w którym przyznała, że sama czuje się czasem przereklamowana.
"Są dni, kiedy sama myślę, że jestem przereklamowana... ale nie dzisiaj" - napisała na Instagramie. Oczywiście nie omieszkała przy tym dodać zdjęć, na których pokazuje ciało w kolejnej skąpej kreacji.
Zdecydowana większość jej fanów wydaje się nie zgadzać z takim twierdzeniem. Wychwalają ją, jej urodę oraz styl. Sława stała się dla niej przepustką do świata futbolu - wielokrotnie można ją zobaczyć podczas meczów, często fotografuje się też ze znanymi piłkarzami. W poprzednie wakacje pochwaliła się spotkaniem z Erlingiem Haalandem.