Za nami kolejna edycja plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca roku. Mimo że Robert Lewandowski został królem strzelców La Liga i sięgnął po krajowe mistrzostwo z FC Barceloną, to nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce i zajął dopiero 17. miejsce. Wszystko przez rozczarowujące występy i liczne afery w reprezentacji Polski. "Nie zasłużył na TOP 10. Sam bym go nie umieścił w tej dziesiątce" - napisał Marcin Jaz ze Sport.pl.
Tak niska lokata Lewandowskiego wywołała wielkie poruszenie w sieci. W wymowny sposób zareagował również Paweł Fajdek i opublikował na Instagramie mema. Na obrazku widoczny jest kulomiot, który komentuje wyniki sobotniej gali.
- Ciekawe, czy Lewy będzie w pierwszej dziesiątce? - zapytał. - Zaraz pierwsza trójka, a jego wciąż nie ma - kontynuował. - O kur... jego tam wcale nie ma - zakończył, a ostatnie zdjęcie przedstawia wyraźnie zadowolonego sportowca. Fajdek żartobliwie skomentował spreparowany na tę okazję obrazek. "Wiecie co, jesteście bezlitośni" - napisał.
Przypomnijmy, że Fajdek wywołał wielkie kontrowersje swoimi słowami na zeszłorocznej gali. Wówczas zajął 9. miejsce i był tym bardzo rozczarowany. Wyżej od niego znalazł się między innymi Robert Lewandowski. - Chyba muszę przestać wygrywać, bo im więcej zdobywam tytułów, tym niższe miejsce zajmuję - wypalił. Później krytycznie wypowiadał się również o piłce nożnej, twierdząc, że jego dyscyplina jest dużo bardziej popularna.
Po raz drugi z rzędu plebiscyt "Przeglądu Sportowego" wygrała Iga Świątek. Polka ma za sobą świetny sezon i wygrała między innymi wielkoszlemowego Rolanda Garrosa oraz WTA Finals. Pod koniec roku wróciła również na pozycję liderki rankingu. "Iga, wielkie gratulacje za zasłużone zwycięstwo w Plebiscycie" - napisał Robert Lewandowski na Twitterze.