W 2020 roku Robert Lewandowski nie otrzymał Złotej Piłki, ponieważ France Football i organizatorzy odwołali plebiscyt w związku z pandemią koronawirusa. Oczywiście Polak nie był pewny zwycięstwa, choć uchodził za zdecydowanego faworyta do triumfu. Rok później Lewandowski również był w gronie faworytów, ale nieznacznie przegrał z Leo Messim. Okazuje się, że mogło mieć to związek z korupcją.
W 2021 roku w prestiżowym plebiscycie wygrał Leo Messi, który uzyskał 613 punktów. To zaledwie 33 punkty więcej od drugiego Roberta Lewandowskiego. Okazuje się, że wielki pech Polaka wcale nie musiał być przypadkowy. Kluczową rolę mogły odegrać nieczyste sztuczki Paris Saint-Germain.
"Le Monde" donosi, że PSG niedługo przed plebiscytem pozostawało w bliskich kontaktach z redaktorem naczelnym France Football, Pascalem Ferre. Najpierw paryżanie mieli kontaktować się z nim w sprawie usunięcia krytycznego artykułu o prezydencie klubu Nasserze Al-Khelaifim. Ferre zgodził się, a w ramach gratyfikacji otrzymał zaproszenie na mecz Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund, a także opłacono mu przeloty liniami Qatar Airways na około dziewięć tysięcy euro.
Wówczas to właśnie Ferre zajmował się plebiscytem Złotej Piłki i zdaniem "Le Monde" jego stosunki z PSG mogły zostać wykorzystane podczas głosowania w 2021 roku. Paryżanie lobbowali, by wygrał Leo Messi i faktycznie tak się stało.
Francuska prasa donosi, że całą sprawą zajmuje się już policja, która bada, czy faktycznie PSG mogło dopuścić się korupcji. Warto podkreślić, że zamieszany we wszystko Pascal Ferre w 2023 roku znów pokazał, jak blisko związany jest z gigantem ze stolicy i został jego rzecznikiem prasowym.
Niewykluczone, że po szczegółowym dochodzeniu okaże się, że Leo Messi wygrał Złotą Piłkę w 2021 w nieuczciwy sposób. Trudno jednak uwierzyć, by wyniki plebiscytu zostały zmienione, a prestiżowa nagroda przyznana Robertowi Lewandowskiemu.