4 grudnia w lidze Demokratycznej Republiki Konga AC Rangers podejmowali Aigles du Congo. Spotkanie zakończyło się w atmosferze skandalu, a to za sprawą kuriozalnych decyzji sędziego. Ten ściągnął na siebie poważne kłopoty, gdy tylko wyszło na jaw, co stało za jego niezrozumiałą postawą.
Arbiter Romain Diasitua popełnił w tym meczu wiele błędów. Komitet rozgrywek oskarżył go m.in. o nieprawidłowy pomiar czasu (zakończył grę w 87. minucie), brak współpracy z asystentami oraz podyktowanie nieprawidłowego karnego dla zespołu Aigles. W dodatku okazało się, że spotkanie prowadził pod wpływem alkoholu.
Mając to wszystko na uwadze, organ zdecydował się zawiesić Diasituę na 18 miesięcy. "Te sankcje dyscyplinarne wobec sędziów (dwóch zostało ukaranych za inny mecz - red.), którzy dopuścili się naruszenia, stanowią wyraźny sygnał, że National Football League pragnie dopilnować uczciwości gry. Przypominają też, że wiarygodność sportu opiera się na uczciwych i obiektywnych decyzjach podejmowanych przez kompetentnych arbitrów. Podkreśla to również znaczenie ustawicznego kształcenia sędziów i ich odpowiedzialności za przestrzeganie zasad etycznych" - czytamy w uzasadnieniu, cytowanym przez portal fatshimetrie.org.
Feralny mecz pierwotnie został zakończony przy wyniku 2:1 dla Aigles. Po zbadaniu całej sprawy wynik zweryfikowano i przyznano walkower (3:0) na ich korzyść. Poniżej można zobaczyć skrót tego kuriozalnego spotkania.
W komunikacie dotyczącym Diasituy przekazano informację o karach dla dwóch innych arbitrów. Obaj zostali zawieszeni na dwa lata za to, co zrobili w meczu AS Dauphin Noir z Aigles. Sędzia główny Azanga Kalamba podyktował rzut karny przeciwko tym pierwszym, mimo że był daleko od sytuacji i nie mógł jej dobrze ocenić. Zdaniem komitetu rozgrywek decyzję miał podjąć na podstawie błędnej podpowiedzi od asystenta Dominique'a Vangu, który jest drugim zdyskwalifikowanym.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!