Tomasz Frankowski - przed laty znakomity napastnik, król strzelców polskiej ekstraklasy - dziś mocno angażuje się w politykę. Obecnie jest posłem do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej. W niedzielę postanowił w ostry sposób odnieść się do materiału Telewizji Republika, przedstawiającego scenę z protestu sprzed siedziby TVP.
Chodzi o demonstracje, jakie od około dwóch tygodni urządzają przeciwnicy zmian, jakie w mediach publicznych przeprowadza nowa koalicja rządząca. Ich zdaniem wymiana władz spółek i zwolnienia pracowników były przeprowadzone nielegalnie. Korespondent Telewizji Republika, przeprowadzający relację na żywo, próbował przeprowadzić rozmowę z jednymi z nich. Na jego nieszczęście natknął się na dwóch młodych mężczyzn, którzy przyszli tam w zupełnie innym celu.
Okazało się, że wcale nie podzielali oni zdania protestujących. - Przychodząc tu, spotkałem bardzo wiele miłych, życzliwych osób. Jest mi bardzo przykro, patrząc, do czego doprowadziła Telewizja Polska w ostatnich ośmiu latach, do jakiego podziału narodu - powiedział jeden z nich. Stwierdził również, że wielu ludzi zostało zmanipulowanych przez TVP. Wypowiedź ta kompletnie zdezorientowała dziennikarza, który po przychylnej wypowiedzi drugiego z mężczyzn na temat Donalda Tuska, zabrał im mikrofon.
Kuriozalną scenę skomentował w portalu X Tomasz Frankowski. "Cudownie skasowali propagandzistę" - napisał krótko, chwaląc bohaterów materiału.
Reakcja komentujących była jednak zgoła odmienna niż zapewne oczekiwał. Większość komentujących skrytykowała byłego napastnika, często podważając jego kompetencje. "Panie Tomaszu czy nie krytykuje Pan bezprawnego przejęcia TVP? Wiele lat pisał Pan o praworządności i konstytucji a teraz gdy Pana partia jest u władzy, nie przejmuje się Pan łamaniem prawa?" - napisał jeden z nich. "Lepiej byłoby gdybyś po karierze piłkarskiej został trenerem czy działaczem to byłoby lepsze niż politykierstwo" - rzucił inny. "Tomek Ty jesteś piłkarzem, a nie politykiem - skończ jakąś szkołę i wtedy się wypowiadaj - dostałeś się do polityki tylko przez rozpoznawalność związana ze sportem. To są za trudne tematy dla Ciebie" - grzmiał kolejny.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!