W czwartek odbyła się 19. edycja "Jogo das Estrelas", czyli charytatywnego meczu gwiazd. Spotkanie miało miejsce na stadionie Maracana, gdzie zebrało się ponad 50 tysięcy kibiców. Naprzeciwko siebie stanęło wiele legend piłki nożnej takich jak między innymi Renato Gaucho, Adriano lub Juan Pablo Sorin.
Niekwestionowaną gwiazdą wieczoru został natomiast Zico. 70-latek najpierw strzelił gola z rzutu karnego, a następnie pokonał bramkarza rywali po podaniu od kolegi z drużyny. Były piłkarz był bardzo zmęczony po akcji bramkowej, ale mimo to z jego twarzy nie schodził uśmiech. Niedługo później zszedł z boiska, a zastąpił go jego wnuk Felipe. Wystąpienie w tym meczu kosztowało Zico wiele wysiłku i jak sam zdradził po meczu, musiał grać z ortezą w kolanie.
Ostatecznie drużyna Zico wygrała 10:4. Poza Brazylijczykiem gole strzelali między innymi Martin Palermo i Adriano. - To satysfakcjonujące i ekscytujące móc wrócić na Maracanę po tak długim czasie. I móc strzelić gola. Moja rodzina jest zachwycona. Moja babcia, która zrobiła wszystko dla mojego życia, jest dzisiaj bardzo szczęśliwa. Ten gol było dla niej. Jestem szczęśliwy, że mogę ponownie zobaczyć moich przyjaciół i fanów - powiedział po meczu były piłkarz między innymi Interu Mediolan.
Zico jest byłym piłkarzem, który grał na pozycji napastnika. Znany jest głównie z występów we Flamengo. W barwach tej drużyny rozegrał w latach 1971-1983 ponad 400 meczów i czterokrotnie został mistrzem Brazylii. Jest także byłym reprezentantem Brazylii. W narodowych barwach ma na koncie 71 meczów i 48 goli.