Zimą zeszłego roku Manchester United na Al-Nassr zamienił Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zapoczątkował trend dla wielkich gwiazd futbolu, który polegał na przenosinach z topowej ligi do Arabii Saudyjskiej.
Latem śladami Ronaldo poszło wielu piłkarzy. Karim Benzema, Neymar, N'Golo Kante, Ruben Neves, Sergej Milinković-Savić, Edouard Mendy, Kalidou Koulibaly, Marcelo Brozović, Roberto Firmino, Riyad Mahrez - to tylko część zawodników, którzy wyjechali do Arabii Saudyjskiej w ostatnich miesiącach.
Pokusie oparł się tylko Lionel Messi, który postanowił kontynuować karierę w USA. Mistrz świata zdecydował się na ofertę Interu Miami, mimo że Saudyjczycy oferowali mu dużo wyższy kontrakt. Messi nie chciał jednak żyć w Arabii Saudyjskiej, decydując się na Miami, gdzie żyje mnóstwo Latynosów.
Wszystko wskazuje na to, że Messi będzie jednak wyjątkiem. Chociaż każda drużyna w lidze saudyjskiej wykorzystała limit ośmiu zagranicznych zawodników w kadrze, to media spekulują o kolejnych nazwiskach, które mogą wyjechać do niej w najbliższych miesiącach.
Co z tym fantem zrobić? Jak poinformował brytyjski dziennik "The Telegraph", Saudyjczycy najprawdopodobniej zwiększą limit zagranicznych zawodników. Od nowego sezonu kluby będą mogły sobie pozwolić na 10 takich piłkarzy w kadrze.
Wszystko to ma zwiększyć poziom i atrakcyjność ligi saudyjskiej oraz przyciągnąć kolejnych kibiców. Saudyjczycy robią to wszystko w ramach projektu Saudi Vision 2030 ogłoszonym przez księcia Mohammeda bin Salmana.
Ten ma na celu nie tylko poprawę gospodarki kraju, ale też jego postrzegania na świecie. Arabia Saudyjska chce w ten sposób dołączyć do światowych mocarstw. Sport to jedna z dróg do osiągnięcia postawionego celu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!