Szymański złapał się za głowę. Ależ było blisko. Mogło być tak pięknie [WIDEO]

To miał być wielki hit tureckiej piłki. Jednak w meczu 17. kolejki SuperLig lider Fenerbahce bezbramkowo zremisował z wiceliderem Galatasaray, a przez 90 minut oba zespoły w sumie oddały tylko jeden celny strzał autorstwa Hakima Ziyecha. Sebastian Szymański rozegrał całe spotkanie, ale zaliczył bezbarwny występ.

Po jednej stronie Sebastian Szymański, Edin Dzeko, Dusan Tadić, Cengiz Under czy Dominik Livaković. Po drugiej Mauro Icardi, Lucas Torreira, Dries Mertens, Hakim Ziyech Kerem Demirbay czy Fernando Muslera. Rozgrywany w niedzielę hit tureckiej SuperLig pomiędzy Fenerbahce i Galatasaray zapowiadał się absolutnie wyśmienicie, tym bardziej, że oba zespoły przed tym spotkaniem prowadziły w tabeli z taką samą liczbą punktów - 43 w 16 meczach.

Zobacz wideo Prezes Rakowa zdradza nam plany transferowe. "Napastnik potrzebny od zaraz"

Miał być hit, była kompletna klapa. Jeden celny strzał w hicie w Turcji. Bezbarwny Szymański

W pierwszej połowie tego spotkania działo się bardzo niewiele, a ofensywy obu zespołów były wyjątkowo mało wydajne. Podczas gdy Fenerbahce Szymańskiego w ogóle nie stworzyło żadnego zagrożenia pod bramką Fernando Muslery, tak goście zagrażali bramce przeciwnika tylko nieznacznie. Raz w zamieszaniu w polu karnym po rzucie wolnym niecelnie z powietrza uderzył Dries Mertens, a już w samej końcówce pierwszej części gry strzał z dystansu Kerema Demirbaya przeniósł palcami nad poprzeczkę Dominik Livaković. 

Po zmianie stron nie było lepiej. Sytuacja pojawiła się zaledwie jedna - w 68. minucie po dośrodkowaniu Hakima Ziyecha głową piłkę strącił Mauro Icardi, jednak minimalnie obok słupka bramki gospodarzy. Po chwili celnie z dystansu uderzał sam Ziyech, jednak w środek bramki i Livaković nie dał się zaskoczyć. To był jedyny celny strzał z obu stron w całym spotkaniu.

Jeszcze przed sytuacją Mauro Icardiego z okolic linii pola karnego uderzył Sebastian Szymański. Zabrakło centymetrów, by piłka wpadła do siatki, a sam zawodnik tuż po strzale tylko złapał się za głowę. Polak zaliczył pełne spotkanie, ale jego występ śmiało można nazwać bezbarwnym, jak wszystkich ofensywnych piłkarzy Fenerbahce.

O ile emocji sportowych więcej po przerwie nie było, tak posypały się faule, prowokacje i kartki. Sędzia Arda Kardesler pokazał w niej sześć żółtych kartek przy ledwie dwóch przed przerwą. W ten sposób w grze obu drużyn brakowało płynności. 

Hit ligi tureckiej rozczarował po całości. Fenerbahce ostatecznie bezbramkowo z Galatasaray, co oznacza, że nadal oba zespoły prowadzą w tabeli SuperLig z równą liczbą 44 punktów. Dzięki wyraźnie lepszemu bilansowi bramkowemu oficjalnie liderem jest drużyna Sebastiana Szymańskiego.

Więcej o: