Krzysztof Piątek po wielu nieudanych miesiącach odbudowuje się w Basaksehirze. Ostatnio jest w dobrej dyspozycji, co potwierdził asystą w niedzielnym meczu z Hataysporem, wygranym przez jego zespół 1:0. Jego bilans ostatnich pięciu spotkań to cztery gole oraz dwie asysty. To ma przełożenie na wyniki drużyny, która w tym okresie zdobyła siedem punktów. Dla porównania, w poprzednich 10 meczach wywalczył ich osiem.
Dobra forma napastnika została doceniona przez Alejandro Parrę, dziennikarza zajmującego się ligą turecką. Zwrócił on uwagę, że mogła na to wpłynąć różne czynniki. "Po fatalnym początku sezonu Krzysztof Piątek zaczyna grać coraz lepiej w Basaksehirze. Przybycie Cagdasa Atana na ławkę trenerską i zakończenie procesu adaptacji było kluczem do jego "odrodzenia". "Sowy" (przydomek Basaksehiru - red.) go potrzebują" - napisał na Twitterze.
Polak w meczu z Hataysporem był wyróżniającym się zawodnikiem swojego zespołu. Świadczyć o tym mogą noty, jakie otrzymał w serwisach statystycznych. Sofascore.com oceniło go na 7,6, spośród wszystkich piłkarzy lepszy od niego był wyłącznie Volcan Babacan (7,8), bramkarz Basaksehiru, który w doliczonym czasie obronił rzut karny. Podobnie wyglądało to na whoscored.com, gdzie Piątek uzyskał notę 7,5 i był gorszy jedynie od Babacana (8,0).
Jeśli 28-latek utrzymałby dobrą dyspozycję, miałby duże szanse na powrót do reprezentacji. Po raz ostatni w narodowych barwach zagrał 30 listopada zeszłego roku w spotkaniu z Argentyną (0:2) na mistrzostwach świata. Potem został jeszcze powołany na marcowe mecze z Czechami (1:3) oraz Albanią (1:0), lecz przesiedział je na ławce rezerwowych. To miało miejsce za kadencji poprzedniego selekcjonera Fernando Santosa, jego następca Michał Probierz bardzo dobrze zna napastnika z czasów wspólnej pracy w Cracovii.
Kolejną szansę na poprawienie dorobku w Basaksehirze Piątek będzie miał 16 grudnia. Tego dnia jego drużyna zmierzy się z Kasimpasą.