Kolejna wielka piłkarska impreza za naszą zachodnią granicą? To możliwe. Na przełomie czerwca i lipca w Niemczech odbędzie się turniej Euro 2024. Wciąż nie wiadomo, czy wystąpi w nim reprezentacja Polski. Wszystko zależy od baraży, w których zmierzymy się z Estonią (21 marca) oraz w przypadku wygranej ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia (26 marca). Być może o bilety do Niemiec oprócz naszych piłkarzy, wkrótce będą walczyć także... piłkarki.
Jak ujawniła agencja Reuters, Niemcy wraz z Belgią i Holandią w piątek złożyły oficjalną kandydaturę organizacji mistrzostw świata kobiet w 2027 r. FIFA nadal czeka na kolejne zgłoszenia. Już wcześniej takowe złożyły piłkarskie federacje Brazylii i Republiki Południowej Afryki. Ta ostatnia wycofała się z kandydowania w zeszłym miesiącu i zamierza przedstawić lepszą ofertę na rok 2031. Zainteresowanie ugoszczeniem najlepszych piłkarek globu wyrażały także Stany Zjednoczone i Meksyk, ale oficjalna aplikacja jeszcze nie wpłynęła.
Ostatnia edycja kobiecych mistrzostw świata FIFA odbyła się w Australii i Nowej Zelandii. Wygrała wówczas reprezentacja Hiszpanii, która w finale pokonała Anglię 1:0. Jak czytamy na oficjalnej stronie Niemieckiego Związku Piłki Nożnej, celem potencjalnych organizatorów kolejnego turnieju będzie zwiększenie przychodów komercyjnych względem ostatnich finałów o 50 proc. Ponadto mają być one bardziej przyjazne dla środowiska. - Maksymalna odległość między obiektami zostanie ograniczona do 300 kilometrów, aby zespoły i kibice musieli podróżować jak najrzadziej. Nowoczesny transport publiczny zapewni kibicom łatwe i przyjazne dla środowiska przemieszczanie się pomiędzy miastami - zaznaczono.
Zainteresowane federacje przedstawiły również hasło turnieju, zawarte w skrócie BNG. To nie tylko pierwsze litery tych państwa w języku angielskim (Belgium, Netherlands, Germany), ale też słow tworzących motto imprezy: "Breaking new ground" (pol. wkraczanie na nowy grunt).
Niemcy w organizacji kobiecego mundialu mają już pewne doświadczenie. Gospodarzem tej imprezy byli w 2011 r., po tym jak ich drużyna dwa razy z rzędu sięgała po mistrzowski tytuł. Dla Belgii i Holandii byłby to absolutny debiut w tej roli.