Jakub Kwiatkowski od wielu lat był związany z PZPN. Ostatnio pełnił funkcje rzecznika federacji oraz team managera reprezentacji Polski, lecz we wtorek pojawiły się zaskakujące doniesienia, że został odsunięty od zespołu. Miał to usłyszeć najpierw od selekcjonera Michała Probierza, potem, w obecności Cezarego Kuleszy i sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego, potwierdzono mu, że to koniec.
Decyzja o zakończeniu współpracy z Kwiatkowskim była niezrozumiała dla ekspertów i dziennikarzy. "Szokująca", "Rozpad wszystkiego, co w reprezentacji było dobrego, trwa w najlepsze", "Szybko tam za nim zatęsknią" - ocenili.
Bardzo wymowny wpis w mediach społecznościowych zamieścił również Matty Cash. "Gdyby nie Ty, przyjacielu, nie miałbym możliwości gry w tej reprezentacji. Co za dobry człowiek. Będzie nam Ciebie brakowało, przyjacielu" - napisał obrońca, nawiązując do tego, iż przed debiutem musiał długo ubiegać się o możliwość gry dla Polski. W tym procesie bardzo pomógł mu Kwiatkowski, który polubił wpis zawodnika Aston Villi.
W ten sam sposób Kwiatkowski zareagował na wpis Zbigniewa Bońka. "Kompetencje i zakres obowiązków Jakuba Kwiatkowskiego przy kadrze i meczach były bardzo obszerne. Nie można tego stanowiska nie obsadzić. Mam nadzieję, że nazwisko następcy nie będzie zaczynało się na "K" ani "S". Dzięki Kuba" - napisał były prezes PZPN, który przez kilka lat z nim współpracował.
Kwiatkowski był nieodłączną częścią ostatnich sukcesów reprezentacji Polski, jednak i on miał kilka trudnych sytuacji. Po mistrzostwach świata w Katarze głośno było o jego rzekomym konflikcie z Czesławem Michniewiczem, natomiast w lipcu zaliczył wpadkę, gdy w sieci huczało od spekulacji na temat odejścia Fernando Santosa do ligi saudyjskiej. Gdy jeden z użytkowników nieco prześmiewczo zasugerował mu, aby zadzwonić do Portugalczyka, Kwiatkowski odpisał "myślisz, że nie próbujemy", w ten sposób niejako pokazując niemoc i zagubienie PZPN-u w tej sprawie.