Diego Simeone objął Atletico w grudniu 2011 roku. I choć minęło już 12 lat, to "Cholo" wciąż jest trenerem "Rojiblancos". I wciąż się nim w Madrycie zachwycają. Nic dziwnego, bo za jego rządów Atletico rzuciło wyzwanie Realowi oraz Barcelonie, choć to klub ze znacznie mniejszym budżetem.
A za dobrą pracę, dobrze się płaci. Choć w przypadku "Cholo" to może być nieadekwatne określenie. Simeone zarabia rocznie ok. 30 milionów euro brutto. To ewenement w świecie futbolu. Simeone jest najlepiej opłacanym trenerem na świecie (na podium znajdują się również Pep Guardiola i Juergen Klopp). Być może to zestawienie niedługo się zmieni. Szaloną ofertę otrzymał Abel Pereirra.
44-letni Abel Ferreira był niezłym obrońcą, ale wielkiej kariery nie zrobił. Może się jednak pochwalić 15 występami w Lidze Mistrzów w barwach Sportingu. Portugalczyk zakończył karierę mając zaledwie 33 lata. I skupił się na trenerce. Fachu uczył się w młodzieżowych zespołach Sportingu, a w 2016 roku przejął Bragę, z którą pracował trzy lata.
Pracował też w PAOK-i Saloniki, ale dopiero wielkie sukcesy zaczął osiągać w Brazylii. Jako trener Palmeiras dwa razy (2020 i 2021) wygrał z nim Copa Libertadores, a w zeszłym roku zdobył również mistrzostwo Brazylii.
44-latek jest nazywany uczniem Mourinho bądź jego... kopią. A to dlatego, że tak jak jego guru uważa, że posiadanie piłki jest przereklamowane. Zespół z Sao Paulo przez większą część finału Copa Libertadores grał w niskim pressingu, a piłkę miał przez zaledwie... 36 procent czasu gry.
Ale jego przygoda w Brazylii zaraz może się skończyć. Kataloński dziennik "Sport" donosi, że Ferreiera ma trafić do katarskiego Al-Sadd. Negocjacje są bardzo zaawansowane. Czytamy, że to "oferta życia, która może go uczynić najlepiej zarabiającym trenerem świata.
- Ferreira to uczeń Mourinho i urodzony zwycięzca. Ma silną osobowość. W Palmeiras udowodnił swoja wartość dzięki uporządkowanemu futbolowi, który czasami jest jednak zbyt reaktywny - pisze o nim "Sport".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!