Szalony plan Balotellego. Króciutko: Jestem najlepszym włoskim napastnikiem

Chociaż Luigi Riva ma już 79 lat, to wciąż pozostaje najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Włoch. A przecież legendarny napastnik Cagliari zdobył w kadrze tylko 35 bramek. W ostatniej dekadzie Włosi mają duży problem z atakiem, a Mario Balotelli właśnie zadeklarował chęć powrotu. I w swoim stylu wbił szpilkę pozostałym włoskim napastnikom.

Na pierwszy rzut oka, to dziwne, że wystarczy 35 goli, aby być liderem historycznej klasyfikacji włoskich strzelców. Ale trzeba pamiętać, że w pierwszej dekadzie XXI wieku Włosi mieli tylu wspaniałych napastników, że trwała zażarta rywalizacja o skład. Wystarczy napisać, że o miejsce w składzie walczyli m.in. Filippo Inzaghi, Alesandro Del Piero, Francesco Totti, Luca Toni, Christian Vieri czy Alberto Gilardino.

Zobacz wideo Lewandowski o pustkach na trybunach. Trafił w punkt

W latach 2010-18 błękitną koszulkę reprezentacji zakładał też Mario Balotelli, który zdobył 14 bramek w 36 spotkaniach. Ostatni raz zagrał w niej przeciwko reprezentacji Polski prowadzonej przez Jerzego Brzęczka w Lidze Narodów. 

Za kadencji Roberto Manciniego rozegrał trzy mecze, ale u nowego selekcjonera Luciano Spallettiego jeszcze nie zagrał. Ostatnio były trener Napoli w meczu z Ukrainą (0:0) postawił w ataku na  Gianlucę Scamaccę oraz Giacomo Raspadoriego. 

- Czy Scamacca i Raspadori grali przeciwko Ukrainie? Ile łącznie oddali strzałów? Dwa? Chcę wrócić do zdrowia i znowu grać dla reprezentacji. Zawsze mam nadzieję, że otrzymam powołanie. Spotkałem Spallettiego kilka razy i nawet sobie pożartowaliśmy podczas jednego ze sparingów Napoli, ale nie mam z nim żadnej stałej relacji - powiedział Balotelli.

- Jeśli będę zdrowy i w formie, to uważam, że jestem najlepszym włoskim napastnikiem - dodał niesforny napastnik w rozmowie z TVPlay. 

Smutna kariera Włocha

Kibicom włoskiej piłki może zrobić się przykro, gdy prześledzą piłkarską przygodę Balotellego. Wydawało się, że ma tak wielki potencjał, by stać się jednym z czołowych napastników świata. Niestety brak profesjonalizmu wypchnął go na futbolowy margines. A początki były naprawdę obiecujące.

Balotelli zadebiutował w Interze jako 17-latek. Po trzech sezonach spędzonych w Mediolanie trafił do Manchesteru City za 30 milionów euro i przyczynił się do ich historycznego z mistrzostwa z 2012 roku. Po tamtym sezonie z kadrą Włoch awansował do finału Euro, a sam był jednym z bohaterów turnieju, szczególnie półfinałowego starcia z Niemcami (2:1). I choć później biegał jeszcze w koszulce Milanu, Liverpoolu czy Marsylii, to jego kariera wyraźnie wyhamowała.

Wystarczy spojrzeć na ostatnie lata. I od razu uprzedzamy, że to smutny obraz. W lipcu 2019 r. został zawodnikiem Brescii, ale po kilku miesiącach został zwolniony. W grudniu 2020 szansę dała mu Monza, ale i tam nie potrafił zaistnieć na dłużej.

Sezon 2021/22 spędził w tureckim klubie Adana Demirspor, gdzie zdobył 19 bramek w 35 meczach. Po roku odszedł jednak do FC Sion. W Szwajcarii wytrwał rok, strzelając raptem sześć goli.

Balotelli wrócił we wrześniu do Turcji. Napastnik Adana Demirspor ma na koncie trzy gole, które zdobył w pięciu meczach ligi tureckiej. Ostatnio nabawił się urazu kolana.

Więcej o: