705 - tyle razy w koszulce Juventusu, w latach 1993-2012, wystąpił Alessandro Del Piero. I do dziś nikt nawet nie zbliżył się do jego osiągnięcia. Nikt też nie strzelił więcej goli (290), ani nie miał więcej asyst (179). Mistrz świata z 2006 roku w barwach Juve zdobył sześć mistrzostw Włoch i jedną Ligę Mistrzów. Obecnie często wciela się w rolę eksperta telewizyjnego, ale co jakiś czas występuje w charytatywnych meczach.
Kilka dni temu wraz z m.in. Michaelem Owenem czy Marco Materazzim zawitali do Tych, gdzie zagrali w meczu gwiazd. Po spotkaniu udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl.
Samuel Szczygielski z "Meczyków" spytał Del Piero o jego technikę rzutów wolnych. W końcu Włoch zdobył w ten sposób ponad 50 bramek.
- Zakochałem się w tym kiedy byłem dzieckiem, ponieważ we Włoszech w tym czasie grali Diego Maradona, Michel Platini i Zico - trzech króli rzutów wolnych. Później, w moich czasach, Sinisa Mihajlović, Roberto Baggio i wielu innych. Próbowałem zainspirować się każdym z nich i próbować samemu. Oczywiście według tego, z czym akurat się dobrze czułem. To się przez lata zmieniało. Najpierw byłem w stanie strzelić z dosyć bliska, później też z daleka, choćby z 30-35 metrów. Musisz to trenować i czuć tę chwilę. Czuć jak w danym momencie uderzyć. Oczywiście im więcej umiejętności i rozwiązań, tym lepiej - powiedział.
Następnie Del Piero zobaczył bramki, jakie z rzutów walnych zdobywa... Bartłomiej Wdowik. Piłkarz Jagiellonii w tym sezonie Ekstraklasy strzelił już cztery razy w ten sposób.
- W tym sezonie? To niesamowite, brzmi dobrze… To wyjątkowe, bo strzela naprawdę z daleka. Bardzo dobra lewa noga, bo przecież uderza też w stronę bramkarza. Potrafi trafić w oba rogi, to świetna umiejętność. Jestem pod wrażeniem. Ma naprawdę dobrą technikę. Potrafi uderzyć mocno, ale też technicznie. No i strzelił tak już cztery gole. Nie sądzę, że we Włoszech mamy kogoś, kto wykorzystałby tyle rzutów wolnych - odpowiedział Włoch.