Anna Lewandowska się nie zatrzymuje. Żona kapitana reprezentacji Polski prężnie rozwija wiele biznesów w Barcelonie, a do tego znajduje też czas na przyjemności. Po przenosinach do Hiszpanii zaczęła chodzić na lekcję bachaty. Lewandowska często chwali się w mediach społecznościowych postępami w tańcu. Nie wszyscy jednak są w stanie docenić jej umiejętności i pod postami pojawiają się negatywne komentarze. W końcu sportsmenka postanowiła odpowiedzieć hejterom. I zrobiła to w niezwykle zabawny sposób.
Lewandowska opublikowała na Tik Toku wymowne wideo, w którym wykorzystała słynną już wypowiedź nowego marszałka Sejmu, Szymona Hołowni z jego pierwszych obrad. Wówczas zdobył się on na kilka ciętych ripost w kierunku polityków PiS-u, którym nie chciał dać się sprowokować. Pouczał ich, że powinni być "bardziej oryginalni" w krytyce. Te słowa ewidentnie spodobały się żonie kapitana kadry, ponieważ wykorzystała je we własnym nagraniu.
- Bardzo cenię państwa komentarze i uwagi, natomiast zwracam też uwagę z mojej perspektywy, że stają się odrobinę monotematyczne. Zachęcam do większej oryginalności, pracy intelektualnej, obrazić też trzeba umieć - mówiła Lewandowska, która dubbingowała Hołownię. Dodała też wymowny opis do nagrania. "Kiedy czytasz komentarze pod filmami, na których tańczysz bachatę" - pisała. Na koniec zamieściła też pytanie do krytyków. "To co, wrzucić kolejny taniec?", czym rozbawiła internautów.
Tym samym Lewandowska udowodniła, że nie tylko nie przejmuje się komentarzami hejterów, ale i ma ogromny dystans do własnej osoby. Nie ma też zamiaru rezygnować z bachaty. W jednym z wywiadów dla "Mundo Deportivo" wyznała, że planuje zachęcić inne osoby do tego tańca i w związku z tym chce otworzyć siłownię oraz miejsce, gdzie będzie można ćwiczyć bachatę w Barcelonie.
- Nie mogę się doczekać, aż to się stanie! Ciągle myślę o tym, co mogę zrobić, a moja ekipa zawsze śmieje się, że jestem taką aktywną osobą - mówiła. Oprócz tego kilka dni temu trenerka fitness zorganizowała w katalońskim mieście płatne lekcje ukochanego tańca na świeżym powietrzu, za które należało zapłacić 40 euro, czyli około 180 zł.