Reprezentacja Hiszpanii jest już pewna awansu na mistrzostwa Europy. Od wyniku meczu z Gruzją może zależeć jedynie, czy eliminacje zakończy na pierwszym miejscu w grupie, czy na drugim. Zespołem, który może wyprzedzić Hiszpanów, jest Szkocja.
Mecz zaczął się dla Hiszpanów doskonale, bo już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie dzięki bramce Robina Le Normanda. Chwilę później Gruzini sprawili niespodziankę i wyrównali. Gola na 1:1 zdobył największy gwiazdor tej reprezentacji, czyli Chwicza Kwaracchelia z Napoli. W 23. minucie Gavi próbował przyjąć piłkę, ale robiąc to, poczuł ból w kolanie. Złapał się za nie, a na twarzy od razu pojawił się grymas wskazujący na to, że stało się coś poważnego. Hiszpan bardzo cierpiał i schodząc z boiska, nie ukrywał łez.
W 55. minucie gola na 2:1 strzelił Ferran Torres. Piłkarz Barcelony ciesząc się, pokazał kibicom koszulkę Gaviego. To piękny gest solidarności z kolegą z drużyny.
Ta kontuzja to duży problem dla Barcelony. Xavi może być wściekły, bo to nie pierwszy uraz jego podstawowego zawodnika w trakcie tej przerwy eliminacyjnej. Z powodu ostrego bólu pleców, do klubu wrócił już Marc-Andre ter Stegen. Gavi w tym sezonie wystąpił w prawie każdym meczu Barcelony. Ominęły go jedynie spotkania z Szachtarem i Deportivo Alves, w których był zawieszony za żółte kartki. Mimo młodego wieku w klubowych barwach rozegrał już ponad 100 spotkań.
Wielu kibiców i ekspertów zwracało uwagę, że jest ponadprzeciętnie eksploatowany i gra niemal bez przerwy. Teraz mogą spełnić się ich najczarniejsze scenariusze. Jeżeli Gavi naruszył więzadła w kolanie, to jego przerwa w grze potrwa przynajmniej kilka miesięcy. Pierwsze informacje hiszpańskich mediów, które powołują się na źródła w federacji, wskazują na to, że uraz jest bardzo poważny, ale wciąż potrzeba szczegółowych badań. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że Gaviego ominie najgorsze.