W piątek reprezentacja Polski zaprzepaściła szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy i zremisowała z Czechami 1:1. Niedługo po meczu w kadrze naszych rywali wybuchł skandal. Tamtejszy związek opublikował komunikat, w którym przekazał, że Jakub Brabec, Vladimir Coufal i Jan Kuchta zostali wyrzuceni ze zgrupowania.
Czeskie media przekazały, co było powodem takiej decyzji federacji. Okazuje się, że wymieniona trójka udała się na imprezę w Ołomuńcu, gdzie w miejscowym klubie piła alkohol i bawiła się aż do niedzieli rano. W mediach społecznościowych pojawiło się również nagranie kompletnie pijanego Jakuba Brabca, który szedł środkiem ulicy. "Na filmie pijany Jakub Brabec na środku ulicy bez kontaktu z rzeczywistością" - napisał na Twitterze użytkownik BuckarooBanzai.
Wszyscy trzej piłkarze grali w wyjściowym składzie w spotkaniu z Polską. Reprezentację z pewnością może najbardziej zaboleć brak Coufala. Prawy obrońca West Hamu jest jedną z największych gwiazd tej kadry i do tej pory uzbierał 40 meczów w narodowych barwach.
Zachowanie zawodników było bardzo nieodpowiedzialne, tym bardziej że Czechy nadal nie są pewne awansu na mistrzostwa Europy. Obecnie zajmują drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. W ostatnim meczu zmierzą się z Mołdawią, która wciąż liczy na historyczny udział w przyszłorocznym turnieju. Aktualnie plasuje się na czwartej lokacie z 10 punktami i aby przeskoczyć Czechów, musi wygrać z nimi bezpośredni mecz. Decydujące starcie odbędzie się w poniedziałek o godzinie 20:45. "Imprezowanie do rana przed najważniejszym spotkaniem w roku, od którego zależy cały czeski futbol, nie jest normalne" - grzmiał dziennikarz Michal Kvasnica.
Reprezentacji Polski z kolei pozostał jedynie mecz towarzyski z Łotwą. Zaplanowany jest na wtorek i godzinę 20:45.