Na legendarnej La Bombonerze minionej nocy polskiego czasu Argentyna podjęła Urugwaj. Mistrzowie świata przegrali 0:2 po bramkach Ronalda Araujo i Darwina Nuneza i zanotowali pierwszą porażkę od blisko roku, gdy przegrali 1:2 z Arabią Saudyjską na mundialu w Katarze. Z kolei Urugwajczycy pogrążyli kolejnego giganta południowoamerykańskiego futbolu po tym, jak przed miesiącem ograli Brazylię 2:0.
Zanim jednak padły bramki w tym spotkaniu, to już w 20. minucie atmosfera stała się bardzo gorąca, gdy doszło do spięcia między zawodnikami obu drużyn. W rolach głównych wystąpili po stronie Argentyny Rodrigo de Paul, a Urugwaju Mathias Olivera. Po chwili do wszystkiego dołączył Leo Messi, który chwycił za szyję urugwajskiego stopera. Argentyńczykowi upiekło się, bo za takie zachowanie mógłby śmiało zostać wyrzucony z boiska przez sędziego. Nie obejrzał jednak nawet żółtej kartki!
Kilkanaście sekund później De Paul uciął sobie małą pogawędkę z Manuelem Ugartem. Pomocnik Urugwaju powiedział do niego wprost: "Obcią**sz Messiemu", wykonując przy tym wszystko mówiący gest. Ugarte w ten sposób pewnie nawiązywał do bliskiej relacji Messiego z De Paulem na zgrupowaniach reprezentacji i podczas spotkań, gdzie często pomocnik Atletico chodził za swoim rodakiem i występował momentami w roli jego boiskowego ochroniarza.
- Wolę nie mówić, co myślę o niektórych gestach. Młodzi zawodnicy muszą się nauczyć szacunku do starszych. Spotkania z Urugwajem zawsze były twarde, intensywne, ale pełne szacunku. Niektórzy muszą jeszcze trochę się nauczyć - tak gest Manuela Ugarte skomentował Leo Messi w pomeczowym wywiadzie cytowany przez Goal.com.
Po tym meczu Argentyna dalej przewodzi w tabeli z 12 punktami na koncie, wyprzedzając o dwa punkty Urugwaj.