Jarosław Niezgoda w sierpniowym spotkaniu MLS z Houston Dynamo (0:5) zerwał więzadło krzyżowe przednie. Od tego czasu jest wyłączony z gry i nie mógł pomóc Portland Timbers w walce o awans do play-offów. Jego zespół nie osiągnął tego celu, sezon zasadniczy zakończył na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej.
Koniec rozgrywek oznaczał, że w klubie mogli zacząć planować kolejne miesiące. Jedną z decyzji, jaką należało podjąć, była ta dotycząca kontynuowania współpracy z polskim napastnikiem. Jego kontrakt obowiązuje do końca bieżącego roku.
Wygląda na to, że w tej kwestii wszystko jest już jasne. Portal 90minut.pl poinformował, że umowa 28-latka nie zostanie przedłużona i od 1 stycznia 2024 r. stanie się on wolnym zawodnikiem. Tym samym dobiegnie końca jego trzyletni pobyt w Timbers, w tym czasie rozegrał 94 spotkania, strzelił 23 gole i zanotował pięć asyst. W 2020 r. triumfował w rozgrywkach MLS is Back, ale mimo wszystko nie był to dla niego zbyt dobry okres. Być może wyglądałoby to lepiej, gdyby nie kontuzje - pod koniec 2020 r. również zerwał więzadło krzyżowe i pauzował przez długi czas.
Dla Niezgody był to pierwszy zagraniczny klub w karierze. Do MLS trafił z Legii Warszawa, gdzie występował w latach 2016-2020 (sezon 2016/17 spędził na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów). Zdobył z nią cztery mistrzostwa Polski i jeden Puchar Polski. Wcześniej grał w Wiśle Puławy.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Napastnik ma też na koncie pięć występów w reprezentacji do lat 21. Wszystkie miały miejsce w 2017 r., z czego trzy podczas mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce. Strzelił jednego gola, w meczu towarzyskim z Czechami (1:2).