Najważniejszym wydarzeniem poprzedniego sezonu były bezapelacyjnie mistrzostwa świata w Katarze. Ich triumfatorem została Argentyna, a najlepszym zawodnikiem, który niejednokrotnie sam decydował o losach spotkań, Leo Messi. Tym samym piłkarz Interu Miami automatycznie stał się faworytem do zdobycia ósmej Złotej Piłki w karierze.
Jego największym konkurentem jest napastnik Manchesteru City Erling Haaland, który nie dość, że triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów, to ustanowił rekord Premier League pod względem liczby strzelonych goli w jednym sezonie (36). Ponadto sięgnął z zespołem po mistrzostwo i Puchar Anglii.
Tuż po zakończeniu niedzielnego spotkania 10. kolejki Premier League pomiędzy Manchesterem United a Manchesterem City, Pep Guardiola został zapytany o to, kto jego zdaniem powinien w tym roku dostać Złotą Piłkę. Hiszpan miał okazję współpracować z oboma zawodnikami, natomiast jego odpowiedź mogła zaskoczyć wielu fanów.
- Mam wielki sentyment do obydwu. Jeśli Messi wygra, będzie to uczciwe zwycięstwo ze względu na mistrzostwa świata. Jeśli wygra Haaland, będzie to sprawiedliwe, biorąc pod uwagę sezon, który rozegrał. Powinni przyznać w tym roku dwie nagrody! Obaj zasługują na zwycięstwo - powiedział podczas na konferencji prasowej.
Dziennikarz Fabrizio Romano nie tak dawno zdradził, kto ma otrzymać statuetkę. Jego zdaniem wszystko jest już praktycznie ustalone, a podczas poniedziałkowej gali w Theatre du Chatelet w Paryżu prowadzący galę Didier Drogba tylko potwierdzi to, o czym spekuluje się już od kilku tygodni. Uroczystość rozpocznie się o godzinie 19:30.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Piłkarzem, który teoretycznie "broni" tytułu z ubiegłego roku jest Karim Benzema. Po wygaśnięciu kontraktu z Realem Madryt postanowił jednak skorzystać z lukratywnej oferty Al-Ittihad i przenieść się do Arabii Saudyjskiej, czym niejako wypisał się z wyścigu o tę prestiżową nagrodę.