Portugalia przechodzi przez swoją grupę eliminacyjną niczym walec. Do tej pory wygrała wszystkie spotkania i straciła tylko dwie bramki - obie w ostatnim meczu ze Słowacją. Wszystko wskazuje na to, że do końca eliminacji to się nie zmieni. Do rozegrania pozostały im tylko mecze z Liechtensteinem i Islandią, a właśnie zanotowali kolejne zdecydowane zwycięstwo.
Poniedziałkowy mecz z Bośnią i Hercegowiną nie był dla Portugalii zbyt ważny. Kadra prowadzona przez Roberto Martineza już jest pewna udziału w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Nie oznacza to jednak odpuszczania ostatnich spotkań eliminacyjnych. Portugalczycy wyszli na mecz z chęcią zdemolowania rywali. To udało im się doskonale. Już w 5. minucie pierwszego gola w tym meczu z rzutu karnego zdobył Cristiano Ronaldo. Kwadrans później kapitan zespołu trafił po raz drugi.
Niedługo potem prowadzenie podwyższył Bruno Fernandes, a w 32. minucie pięknego gola na 4:0 strzelił Joao Cancelo. Reprezentant Portugalii miał w tej sytuacji idealną okazję do oddania strzału. W promieniu kilku metrów nie było żadnego obrońcy, więc mógł przymierzyć idealnie w samo okienko.
Niedługo po tej bramce doszło do niepokojących wydarzeń, gdyż jeden z kibiców... wbiegł w Cristiano Ronaldo. Na szczęście nic się nie stało i Portugalczyk mógł kontynuować grę. Przed przerwą Portugalia dała radę strzelić jeszcze jednego gola. Tym razem bramkarza Bośni pokonał Joao Felix.
W drugiej połowie mecz zaczął bardziej przypominać trening. Portugalczycy nie forsowali już tempa, a Bośniacy nie mieli umiejętności, żeby o cokolwiek powalczyć w tym spotkaniu. Sprawiali wrażenie kompletnie zagubionych. Pięciobramkowa porażka przy jednoczesnej wygranej reprezentacji Słowacji z Luksemburgiem (1:0) oznacza, że nie mają już szans na awans na Euro 2024. Na dwa mecze przed końcem eliminacji Bośnia i Hercegowina zajmuje przedostatnie miejsce w swojej grupie.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do końca eliminacji Bośnia i Hercegowina rozegra jeszcze dwa mecze. 16 listopada zmierzy się z Luksemburgiem, a trzy dni później ze Słowacją. W najlepszym wypadku zdobędzie 15 punktów i będzie tracić do drugiej Słowacji jeden punkt.