Alves dostał potężny cios. Kluczowa osoba odwróciła się od piłkarza. "Przegra"

Dani Alves wciąż poszukuje sposobu, by oczyścić się z zarzutów napaści na tle seksualnym i wyjść na wolność. Przełomu w sprawie brak i wszystko wskazuje na to, że spędzi za kratkami jeszcze wiele miesięcy. Na domiar złego powoli opuszczają go bliskie osoby. Najpierw odwróciła się od niego żona, a teraz osoba, która od początku próbowała interweniować w jego sprawie. Ona też straciła już wiarę w wygraną Brazylijczyka.

Dani Alves wpakował się w spore tarapaty i od stycznia tego roku przebywa w katalońskim więzieniu Brians 2. Trafił do zakładu karnego pod zarzutem napaści na tle seksualnym, której rzekomo dopuścił się na 23-letniej kobiecie w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. W trakcie śledztwa okazało się, że miał ją nie tylko molestować, ale również uderzyć i zgwałcić. Dodatkowo kilkukrotnie zmieniał zeznania, co nie polepszało jego sytuacji. Na domiar złego pozew o rozwód wniosła jego żona, Joana Sanz. Teraz okazuje się, że od piłkarza odwrócił się kolejny zaufany człowiek.

Zobacz wideo W takim składzie powinna grać reprezentacja Polski Michała Probierza

Kłopoty Daniego Alvesa. Prawnik zrezygnował ze współpracy. Wielki cios dla piłkarza

Mowa o Cristobalu Martelli, a więc adwokacie Alvesa, który prowadził jego sprawę od początku. Prawnik uznawany jest za jednego z najlepszych w swym fachu w Hiszpanii. To on zaangażował się w sprawę rzekomego zaniżenia transferu Neymara do FC Barcelony, a także bronił Leo Messiego, kiedy postawiono mu zarzut oszustw podatkowych.

Teraz jednak postanowił zakończyć współpracę z Alvesem, o czym poinformował dziennikarz Carlos Quilez na antenie "And now Sonsoles". - Pojawiła się nowa informacja w sprawie aresztowanego piłkarza, która bardzo mnie zaskoczyła. Prawnik zrezygnował z reprezentowania oskarżonego - przekazał, cytowany przez "AS".

Jaki był powód tak nagłego porzucenia Alvesa? - Martell jest niemal pewien, że przegra sprawę, dlatego się wycofuje - kontynuował. - Złota toga chce nadal być złotą togą - podsumował Sonsoles Onega, prowadzący program.

Okazuje się, że Alves bardzo szybko zareagował na postępowanie Martella i już zatrudnił nowego adwokata. Została nim prawniczka Ines Guardiola Sanchez, która jest sekretarzem-skarbnikiem Komisji Prawa Penitencjarnego i Komisji ds. Narkotyków przy jednym z uniwersytetów w Barcelonie. Prowadzi także zajęcia z prawa karnego gospodarczego na Uniwersytecie Abat Oliva.

Dani Alves się nie poddaje. Przedstawił własną wersję zdarzeń. Już niedługo stanie przed sądem

Już niedługo powinien ruszyć proces Alvesa. Jak donoszą zagraniczne media, prokuratura zebrała już wystarczające dowody i pierwsza rozprawa może odbyć się na przełomie 2023 i 2024 roku. Nie tak dawno Brazylijczyk odniósł się do zeznań ofiary i w dalszym ciągu utrzymywał, że nie dopuścił się żadnego niewłaściwego czynu.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

- Nic z tego, co ona powiedziała, nie jest prawdą. Nie było nocy, żebym spał niespokojnie. Wiem, że nigdy jej świadomie nie skrzywdziłem. Nie wiem, czy ona ma czyste sumienie i czy dobrze sypia. Wybaczam jej te oskarżenia, nadal nie wiem, dlaczego to wszystko zrobiła, ale wybaczam jej - stwierdził w rozmowie z dziennikiem "La Vanguardia".

Więcej o: