Kamil Grabara nie daje o sobie zapomnieć. Niedawno podpadł kibicom Galatasaray, nazywając stadion klubu "gó....ną dziurą". Turcy poczuli się urażeni słowami Polaka i skierowali sprawę do UEFA. Obecnie nie wiadomo, jakie konsekwencje może ponieść piłkarz. Nie jest to jednak koniec jego wybryków.
W spotkaniu ubiegłej kolejki duńskiej Superligi FC Kopenhaga rywalizowała z FC Midtjylland. Ekipa ze stolicy Danii przegrała 0:2, a tuż pod koniec meczu Grabara zachował się niesportowo. Podczas wykonywania rzutu wolnego kopnął piłką wprost w plecy rywala. Zachowanie bramkarza bardzo nie spodobało się Tomaszowi Smokowskiemu.
- Widziałem Grabarę w jednej sytuacji i to mi się nie podoba. Kopnął piłką w plecy zawodnika rywali. Napastnik blokował piłkę i on widocznie zrobił to w takim akcie "blokujesz mi, to ja kopnę w ciebie". Niemniej kopnął z całej siły i mogę sobie wyobrazić dwa zdarzenia: kopie w jego plecy, piłka lobem wpadnie zaraz do bramki jego zespołu. Albo kopie piłkę w tak niefortunny sposób i trafia w potylicę przeciwnika. Mamy kontuzję i kartkę. Sam się prosi o kłopoty. Bardzo go lubię jako bramkarza i jako człowieka. Natomiast są jeszcze takie zachowania niedojrzałe. Moim zdaniem świadczy to o jego niedojrzałości. Nie powinien tego robić w takich okolicznościach - powiedział w programie "Moc Futbolu" w Kanale Sportowym.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kamil Grabara rozegrał w bieżącym sezonie 17 meczów, w których zachował sześć czystych kont. FC Kopenhaga obecnie jest liderem tabeli i ma jeden punkt przewagi nad drugim Brondby. Szansę na kolejny występ polski bramkarz będzie miał już we wtorek. Tego dnia o godzinie 21:00 Duńczycy zagrają z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.