Kamil Kosowski rozpoczynał karierę juniorską w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, z którego w 1991 roku przeniósł się do Gwarka Zabrze. Pięć lat później zadebiutował w seniorach w barwach Górnika Zabrze. Najwięcej czasu spędził jednak w Wiśle Kraków, do której trafił w 1999 roku, a rozegrał dla niej 147 meczów, strzelając 15 goli. Następnie wyjechał za granicę, gdzie reprezentował barwy m.in. 1. FC Kaiserslautern, Southampton oraz APOEL FC. W 2011 roku powrócił do Polski, wiążąc się kontraktem z GKS-em Bełchatów, a karierę zakończył dwa lata później po kolejnym pobycie w Wiśle.
Kosowski spędził poza Polską łącznie osiem lat, dlatego kibice nie mogli mieć wątpliwości, że w tym czasie zaoszczędził pokaźną sumę pieniędzy. Nieoczekiwanie 46-latek zdradził, że w zaledwie jeden dzień stracił prawie wszystkie oszczędności. - W 2013 roku, kiedy przeszedłem ostatni raz do Wisły Kraków, dostałem od życia trochę takie bęcki - powiedział w programie "W cieniu sportu".
- Pojawiła się szansa, żeby znowu zagrać w Wiśle, więc mówię... idę. Pograłem za granicą, mieliśmy zabezpieczoną przyszłość. Przechodząc do Wisły dostałem pytanie, ile chciałbym zarabiać i powiedziałem: Obojętnie, ile dacie... Dostawałem dwa tysiące złotych miesięcznie plus jakieś premie - kontynuował.
Były reprezentant Polski oznajmił, że wtedy wszystko się skomplikowało, gdyż jego bank upadł. - Przyszedł marzec. Dostałem telefon z Cypru od kolegi, że zamknęli mój bank. Mieliśmy taki miesiąc przepychanek, że niby zabiorą 20 proc. wszystkim ludziom, którzy zdeponowali tam pieniądze. Stanęło na tym, że jedną decyzją - chyba Unia Europejska ją podjęła - zamknięto ten bank. To, co zebraliśmy przez 10 lat, w zasadzie w jedną sobotę przestało istnieć - przekazał.
- Gwarancja bankowa została. Konto mieliśmy podzielone, więc dostaliśmy po 100 tys. euro. Nie miałem za bardzo czasu na to, żeby pomyśleć nad tym, czy zostać agentem, czy może się bawić w trenerkę, tylko trzeba było zmierzyć się z życiem - podsumował.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Kosowski, który ma na koncie 52 występy w reprezentacji, po zakończonej karierze piłkarskiej rozpoczął pracę w telewizji. Niejednokrotnie mogliśmy go oglądać na antenie Canal+ Sport, a ponadto w Kanale Sportowym. Regularnie pisze również felietony dla "Przeglądu Sportowego".