Reprezentacja Polski w piłce nożnej kobiet zainaugurowała kilka dni temu rywalizację w pierwszej, historycznej edycji Ligi Narodów UEFA. Po wyjazdowej wygranej z Grecją (3:1) przyszedł czas na domowe starcie w Gdyni przeciwko Ukrainie. Biało-Czerwone wygrały 2:1 i po pierwszych dwóch meczach prowadzą w grupie 3 dywizji B! Przypomnijmy, że nasze reprezentantki awansowały niedawno także w rankingu FIFA i zajmują aktualnie 30. miejsce.
Od pierwszych minut na trybunach Stadionu Miejskiego w Gdyni niosło się gromkie "Polska, Polska". Choć stadion dopiero powoli się zapełniał, to polskie piłkarki mogły liczyć na fanów. Na trybunie VIP pojawił się nawet... bęben! Nie brakowało także ludzi w barwach Ukrainy, którzy co jakiś czas również dochodzili do głosu i intonowali "Ukraina, Ukraina". I choć piłka nożna kobiet w Polsce nie jest aż tak popularna jak męski odpowiednik dyscypliny, to tego wieczora na obiekcie stawiło się sporo kibiców. Mówi się, że było ich około pięciu tysięcy, choć organizator nie podał jeszcze oficjalnej liczby. Do rekordu frekwencji wynoszącego 8011 osób na meczu żeńskiej reprezentacji jeszcze daleko - padł on 17 września 2021 roku na Polsat Plus Arenie na meczu z Belgią - to i tak obecność fanów cieszy.
Z minuty na minutę trybuny stadionu się zapełniały, a i nasze panie grały coraz lepiej. Bardzo łatwo dało się zaobserwować pewną różnicę w porównaniu do ostatniego meczu naszej męskiej reprezentacji na Stadionie Narodowym. Piłkarzy Fernando Santosa byli nagradzani i "żegnani" gwizdami, a Polki mogły liczyć na głośne wsparcie."Jeszcze jeden, jeszcze dwa, jeszcze tyle ile się da!" - takie okrzyki można było usłyszeć z trybun po trafieniu Ewy Pajor. I rzeczywiście Polki posłuchały - w 66. minucie Ewa Pajor podwyższyła na 2:0. Po golu doszło także do pięknego obrazka - kapitan naszej drużyny zaapelowała do kibiców o jeszcze głośniejszy doping, wymachując rękami w kierunku trybun. Fani odpowiedzieli głośnym "Ewa, Ewa"! Kiedy kilka minut później Polki straciły bramkę, doping nie ucichł, a nawet jeszcze bardziej się wzmógł.
Po końcowym gwizdku w obozie Polek zapanowała wielka radość - cała reprezentacja ustawiła się na środku boiska, trener Nina Patalon pogratulowała każdej z zawodniczek, a potem Biało-Czerwone wspólnie z kibicami celebrowały zwycięstwo. Nasze zawodniczki zaliczyły jeszcze honorową rundkę wokół stadionu, dziękując fanom za wsparcie! Niektóre rozdały nawet najmłodszym koszulki. - Bardzo dziękujemy organizatorom meczu, bo murawa była bardzo dobrze przygotowana. My też nie ukrywamy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy. To co najbardziej kochamy to kibice. Ten widok i doping z trybun najbardziej cieszy. My byśmy chciały grać tylko takie mecze z pełnymi trybunami - powiedziała po spotkaniu selekcjonerka reprezentacji Polski Nina Patalon.
- Widzimy, że kibiców mamy i mamy nadzieję, że z meczu na mecz będzie ich coraz więcej, bo przy takiej atmosferze świetnie się gra. Dzisiaj było niesamowicie i mam nadzieję, że kibiców będzie coraz więcej i będzie na trybunach coraz głośniej. Jesteśmy wdzięczne za to wsparcie - dodała w rozmowie z nami Ewa Pajor.
Wśród gości honorowych na trybunie VIP zasiedli m.in. przedstawiciele PZPN-u na czele z Radosławem Michalskim, członkiem sztabu szkoleniowego Michała Probierza i jednocześnie prezesem Pomorskiego ZPN-u, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, a także znani polscy trenerzy.
Tak jak wspomnieliśmy spotkania z Grecją i Ukrainą były historycznymi, premierowymi meczami naszej kadry w Lidze Narodów. UEFA dopiero pod koniec zeszłego roku ogłosiła, że od sezonu 2023/24 odbywać się będą takie rozgrywki. Co o formacie sądzi selekcjonerka reprezentacji Polski, Nina Patalon? - Każda kolejna kolejka będzie ważna. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku - przyznała po spotkaniu.
Kolejne mecze reprezentacji Polski Niny Patalon będą miały miejsce za miesiąc, gdy Polki w Lidze Narodów dwukrotnie zagrają z Serbkami. Pierwsze spotkanie u siebie 27 października (Tychy), a rewanż na terenie rywalek cztery dni później. Będą to najprawdopodobniej spotkania, które zadecydują o tym, która z tych drużyn awansuje do dywizji A.