Nota marzeń za to, co zrobił z Aston Villą. "Cały stadion skandował"

Legia Warszawa niespodziewanie pokonała Aston Villę 3:2 w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Grę piłkarzy Kosty Runjaicia ocenił (w skali 1-6) Konrad Ferszter ze Sport.pl.

Kacper Tobiasz - 4. Bezradny przy golu Jhona Durana, który dobijał strzał Nicolo Zaniolo. Sekundy wcześniej odbił uderzenie Włocha na poprzeczkę, ale ostatecznie na niewiele się to zdało. Bramkarz Legii nie miał też nic do powiedzenia po kapitalnym strzale Lucasa Digne'a na 2:2. W 44. minucie uratował Legię od utraty trzeciej bramki, odbijając strzał z bliska Durana. W końcówce zatrzymał pędzącego na jego bramkę Moussę Diaby'ego.

Zobacz wideo Kontrowersje po wyborze Michała Probierza! Niejednogłośna decyzja

Radovan Pankov - 3. Nie popisał się już w szóstej minucie, kiedy agresywnie, daleko od własnej bramki, a co najważniejsze nieskutecznie zaatakował Zaniolo, którego uderzenie dobił Duran. Im dłużej trwał jednak mecz, tym lepiej wyglądał Pankov. Obrońca Legii, na początku nerwowy, w końcówce miał kilka dobrych wybić piłki.

Steve Kapuadi - 3+. Zdarzało mu się zagrać nerwowo, ale debiut w Lidze Konferencji Europy w Legii może uznać za udany. Nie tylko dlatego, że wicemistrzowie Polski wygrali mecz. Kapuadi miał kilka niezłych interwencji, chroniąc drużynę przed zagrożeniem.

Yuri Ribeiro - 4. Jeden z lepszych meczów Portugalczyka w ostatnim czasie. Ribeiro wygrał trzy z pięciu pojedynków, miał ponad 90 proc. skuteczności podań. Jedno z nich - do Ernesta Muciego - napędziło pierwszą akcję bramkową Legii. Bardzo solidny występ.

Paweł Wszołek - 5+. Już w 3trzeciej minucie dał Legii prowadzenie 1:0 po dośrodkowaniu Kuna. To też on zagrywał jako ostatni przed bramką Ernesta Muciego na 2:1. Szczególnie w pierwszej połowie wraz z Kunem stwarzał rywalom mnóstwo problemach na skrzydłach. Po takim występie Wszołek może być spokojny o powołanie do reprezentacji Polski od obecnego na trybunach selekcjonera - Michała Probierza.

Bartosz Slisz - 5. Tak samo jak Wszołek błysnął na oczach nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie. Slisz był bezpiecznikiem w drugiej linii Legii, znakomicie chroniąc środek pola. Waleczny, nieustępliwy, skuteczny w defensywie - taki był w czwartek Slisz. I tylko gola zabrakło mu do występu idealnego. A okazji nie brakowało, jednak jego uderzenie dobrze odbił Emiliano Martinez.

Juergen Elitim - 4+. Razem ze Sliszem zamurował drugą linię Legii. To, co rzucało się w oczy w grze Elitima to wielki luz i pewność siebie. Zagrania Kolumbijczyka momentami wyglądały na nonszalanckie, ale w rzeczywistości mało które z nich było niedokładne. Dość powiedzieć, że Elitim miał w tym meczu ponad 90 proc. skuteczności podań.

Patryk Kun - 5. Od początku aktywny, stwarzał mnóstwo problemów prawemu obrońcy Aston Villi Callumowi Chambersowi. To on asystował przy bramce Wszołka na 1:0. Kun był nie tylko odważny w ataku, ale też skuteczny w defensywie, z czym wcześniej bywało różnie. Najlepszy występ byłego zawodnika Rakowa w Legii.

Josue - 4. Dowódca drugiej linii Legii. Josue nie tylko dawał jakość na boisku, ale też ustawiał kolegów w pressingu. Jego znakomite podanie do Wszołka napędziło drugą akcję bramkową Legii. Przed przerwą mógł mieć jeszcze asystę przy bramce Wszołka, ale w prostej sytuacji niepotrzebnie podniósł piłkę. Po przerwie skutecznie wybijał rywali z rytmu.

Marc Gual - 3. Wszędobylski, aktywny, ale z jego występu nie wynikało wiele konkretów. Chociaż w 51. minucie miał asystę przy bramce Muciego na 3:2, to w tej akcji dużo bardziej trzeba pochwalić indywidualną jakość Albańczyka. W 64. minucie Gual mógł strzelić gola na 4:2. Mógł, a nawet powinien, ale nie potrafił skutecznie dobić strzału Slisza po interwencji Martineza.

Ernest Muci - 6. Kiedy schodził z boiska w 71. minucie, żegnały go brawa na stojąco, a cały stadion skandował jego nazwisko. Zasłużenie. Muci był bohaterem Legii w meczu z Aston Villą. Albańczyk strzelił dwa gole, będąc najlepszym piłkarzem na boisku. Muci grał odważnie, nie bał się indywidualnych akcji, co przyniosło mu korzyść w akcji bramkowej na 3:2. Napastnik Legii jeszcze przed przerwą mógł strzelić jeszcze jednego gola, ale w ostatniej chwili zatrzymał go Ezri Konsa. Mimo to Muci zagrał doskonale. Jeśli błyszczeć, to właśnie w taki sposób i w takich meczach.

Tomas Pekhart, Maciej Rosołek, Makana Baku, Jurgen Celhaka - grali za krótko, by ich ocenić.

Więcej o: