Co prawda David Beckham nigdy nie był wielkim piłkarzem, który byłby faworytem do Złotej Piłki, jednak miał swoje atuty. Na pewno posiadał kapitalną prawą nogę, którą strzelił niemal 150 goli i zaliczył ponad 250 asyst. Jego znakiem firmowym były fenomenalnie wykonywane stałe fragmenty gry. I choć miał piękną karierę, bo reprezentował m.in. Manchester United, Real Madryt, AC Milan, Paris Saint Germain oraz LA Galaxy, to przede wszystkim zapisał się w historii futbolu jako piłkarz-celebryta.
Już w październiku na Netflksie zadebiutuje czteroodcinkowy serial poświęcony piłkarzowi, a na razie media - m.in. "Guardian" - opisują tylko kilkuminutowe fragmenty produkcji. Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że Beckham ma nerwicę natręctw. Anglik ujawnił, że żyje z "męczącym" zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, które sprawia, że przez kilka godzin potrafi sprzątać, choć reszta domowników już dawno śpi. Teraz dowiedzieliśmy się o tym, jak Beckham przeżywał mundial we Francji.
W 1/8 finału Argentyna wyeliminowała Anglię. Duża w tym rola Beckhama, który w 47. minucie bezmyślnie sfaulował Diego Simeone i wyleciał z boiska, a Argentyna ostatecznie wygrała po rzutach karnych.
- Nie jadłem, nie spałem. Odbiło się to na mnie do tego stopnia, że nawet nie mogłem poznać samego siebie - mówił o tamtych wydarzeniach Beckham. I trudno się dziwić, bo brytyjskie tabloidy zaczęły go mocno krytykować. Ale kibice także. Sprzedawano nawet tarcze do rzutek z jego wizerunkiem.
Najpierw była katorżnicza praca, piękne gole, wielka sława i jeszcze większe pieniądze. Potem czerwone dywany, luksusowe samochody i łatka celebryty z ludzką twarzą. Ale teraz kruszy się pomnik Davida Beckhama. Anglik staje się symbolem chciwca, bez moralnego kręgosłupa. Bo jak inaczej nazwać to, w jaki sposób promował mundial w Katarze, kraju, gdzie nie respektuje się praw człowieka? Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Wydaje się, że produkcja Netfliksa, której reżyserem jest Fisher Stevens, ma po prostu ocieplić wizerunek piłkarza.