Reprezentacja Niemiec szuka nowego selekcjonera po tym, jak ze stanowiska został zwolniony Hansi Flick. W 2021 roku szkoleniowiec zastąpił Joachima Loewa, ale całkowicie nie podołał wyzwaniu - za jego kadencji kadra nie wyszła z grupy na mistrzostwach świata w Katarze, a na dodatek zawiodła w sparingach. Teraz federacja (DFB) poszukuje jego następcy, a najpoważniejszym kandydatem jest Julian Nagelsmann. Problem w tym, że sam Niemiec ma wątpliwości co do objęcia posady.
36-latek pozostaje bez pracy od marca 2023 roku, kiedy to został dość niespodziewanie zwolniony z Bayernu Monachium. Początkowo miał on być pozytywnie nastawiony do propozycji złożonej przez niemiecką federację, ale teraz jego angaż nie jest już tak pewny. Wszystko przez finanse, o czym donoszą niemieckie media, m.in. "Kicker".
Jak poinformowali dziennikarze, objęcie posady selekcjonera naszych zachodnich sąsiadów wiązałoby się dla Nagelsmanna ze zdecydowaną obniżką pensji. Ma on nadal ważny kontrakt z monachijskim klubem do 2026 roku. W trakcie pracy w Bayernie zarabiał około siedmiu mln euro. Po zwolnieniu obcięto jego wynagrodzenie, ale nadal wynosi ono pięć mln euro rocznie. Z kolei niemiecka federacja oferuje mu o milion euro mniej.
W tej sytuacji wydaje się, że tylko wyższa propozycja może przekonać Nagelsmanna do objęcia kadry. Zwolennikiem zatrudnienia Niemca w roli selekcjonera jest też Bayern. Już wcześniej media donosiły, że klub z chęcią pozbyłby się niepotrzebnego balastu, a na dodatek nie będzie żądał żadnej sumy za zwolnienie szkoleniowca z kontraktu.
Postawił jednak dwa warunki federacji, a jeden z nich może być nie do przeskoczenia. Monachijczycy zgodzą się oddać trenera, ale tylko w przypadku, gdy to DFB pokryje w całości pensję, która nadal przysługuje mu od Bayernu, o czym pisał "Bild".
Kwestia pensji to nie jedyna wątpliwość, która zrodziła się w głowie Nagelsmanna. Media donosiły też, że Niemiec oczekuje długoterminowej umowy. Dodatkowo ma obawy przed wielką presją, z jaką wiąże się praca w reprezentacji. Co więcej, ceni sobie codzienną pracę z zawodnikami, a w drużynie narodowej nie miałby na to czasu.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
O tym, czy ostatecznie Nagelsmann zostanie selekcjonerem, przekonamy się w najbliższych tygodniach. Niemcy są gospodarzami Euro 2024, więc mają już zapewniony udział w imprezie. Ta odbędzie się w dniach 14 czerwca - 14 lipca 2024 roku. O prawo występu w turnieju walczą z kolei reprezentanci Polski, którzy zajmują dopiero czwarte miejsce w tabeli grupy E eliminacji, a na Euro awansują tylko dwie najlepsze ekipy.