Brazylia blisko wpadki. Neymar błysnął w najlepszym możliwym momencie [WIDEO]

Reprezentacja Brazylii pokonała Peru w drugim meczu eliminacji mistrzostw świata 2026 i tym samym utrzymała się na pozycji lidera tabeli. Zwycięską bramkę zdobył w 90. minucie Marquinhos, wykorzystując kapitalne dośrodkowanie z rzutu rożnego Neymara. Poza Brazylijczykami ważną wygraną odnieśli również ich najwięksi rywale, czyli Argentyńczycy.

Brazylia fantastycznie rozpoczęła zmagania w eliminacjach do MŚ 2026. W sobotę dała popis umiejętności, rozbijając Boliwię aż 5:1, a bohaterami tego spotkania zostali bezwzględnie Rodrygo oraz Neymar. Piłkarze Fernando Diniza muszą jednak uważać, bo w kapitalnej formie znajdują się również Argentyńczycy, a zwłaszcza Leo Messi, który w pierwszym meczu z Ekwadorem zapewnił drużynie trzy punkty.

Zobacz wideo Piotr Lisek ucieknie z lekkoatletyki do freak fight? "tam będę się angażował na sto procent"

Brazylia wyrwała zwycięstwo w końcówce meczu z Peru. Neymar ponownie zachwycił

Brazylijczycy w nocy z wtorku na środę rozegrali drugi mecz eliminacji, w którym zmierzyli się z reprezentacją Peru. Spotkanie rozpoczęło się dla nich świetnie, ponieważ już w 16. minucie do siatki trafił Richarlison. Sędzia dopatrzył się jednak pozycji spalonej, przez co gol nie został uznany. Niespełna kwadrans później napastnik Tottenhamu ponownie pokonał bramkarza. I choć pierwotnie wydawało się, że wszystko jest zgodnie z przepisami, to po konsultacji z wozem VAR arbiter znów odgwizdał spalonego.

Piłkarze Diniza próbowali, starali się, ale nie byli w stanie sforsować obrony rywala. Udało się dopiero w 90. minucie, kiedy Neymar posłał kapitalne dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótki słupek, a Marquinhos sprytnie posłał futbolówkę w długi róg bramki. Po strzelonym golu Brazylijczycy oszaleli ze szczęścia, wykonując charakterystyczny taniec.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Argentyńczycy pewnie pokonali Boliwię. Kapitalny występ zaliczył Angel Di Maria

Najwięksi rywale Brazylijczyków, czyli Argentyńczycy, w drugim meczu zmierzyli się z Boliwią. Pomimo tego, że mecz odbywał się na Estadio Hernando Siles, który położony jest na wysokości 3637 metrów n.p.m., co czyni go jednym z najwyżej położonych stadionów na świecie, Argentyńczycy spisali się bardzo dobrze. 

Wynik otworzył w 31. minucie pomocnik Chelsea Enzo Fernandez, wykorzystując doskonałe dogranie Angela Di Marii. Kilka minut później czerwoną kartką został ukarany pomocnik Roberto Fernandez, co jeszcze bardziej utrudniło zadanie gospodarzom. Jeszcze przed przerwą ponownie dał o sobie znać Di Maria, który perfekcyjnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego wprost na głowę Nicolasa Tagliafico, a ten wykorzystał okazję i podwyższył prowadzenie. W 83. minucie gola strzelił jeszcze Nicolas Gonzalez, tym samym ustalając rezultat na 3:0. Warto zaznaczyć, że tym razem nie zagrał Leo Messi, który nie znalazł się nawet w kadrze meczowej i oglądał kolegów z ławki. 

Bolesnej porażki doznali natomiast piłkarze Marcelo Bielsy. Urugwajczycy, mimo że prowadzili z Ekwadorem po golu Agustina Canobbio, to później do siatki trafiali już tylko rywale, a konkretniej obrońca Felix Torres, który dwukrotnie dobrze odnalazł się w polu karnym i strzelił dwa gole.

Wyniki kwalifikacji MŚ (Ameryka Płd.), 12-13 września:

  • Boliwia - Argentyna 0:1
  • Ekwador - Urugwaj 2:1
  • Wenezuela - Paragwaj 1:0
  • Chile - Kolumbia 0:0
  • Peru - Brazylia 0:1

Po dwóch kolejkach liderem tabeli jest Brazylia (6 pkt), która wyprzedza Argentynę (6 pkt) oraz Kolumbię (4 pkt).

Więcej o: