We wtorek 12 września reprezentacje Japonii i Turcji rozegrały spotkanie towarzyskie w belgijskim Genk. Kibice na trybunach nie mogli narzekać na brak emocji, ponieważ zobaczyli aż sześć goli. Ostatni z nich mocno obciąża tureckiego pomocnika Ismaila Yukseka, który zabrał swojej drużynie szanse na remis.
Japończycy w pierwszej połowie prowadzili 3:0 po golu Atsukiego Ito i dublecie Keito Nakamury. Dla Turcji przed przerwą trafił Ozan Kabak, a w 61. minucie gola na 2:3 zdobył Bertug Yildirim. Turcy mieli jeszcze szansę na remis w szalonym meczu, ale definitywnie stracili je po kontrataku rywali.
W 75. minucie gry szybką akcję Japończyków po rzucie rożnym wyprowadził Junya Ito. Skrzydłowy przejął piłkę pod własnym polem karnym i prawą stroną boiska ścigał się z Ismailem Yuksekiem. Turek gonił rywala przez całe boisko, ale był o kilka kroków za nim. Kiedy Japończyk dotarł do pola karnego rywali, ścigający go Turek podjął najgorszą możliwą decyzję.
Yuskek po prostu wpadł na przeciwnika i obalił go na ziemię. Sędzia bez wahania uznał, że Turek faulował i podyktował rzut karny. Pomocnik próbował jeszcze protestować, ale arbiter pozostał nieugięty i powrót Yuskeka na pełnym sprincie przez całe boisko zakończył się w fatalny sposób. Rzutem karnym i żółtą kartką.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Chwilę później poszkodowany Junya Ito ustawił piłkę na jedenastym metrze od bramki i zdobył bramkę na 4:2 dla Japonii. Tym samym zabrał Turcji nadzieję na uzyskanie remisu w starciu towarzyskim i sprawił sprint Ismaila Yusekeka jeszcze bardziej nieudanym. Takim wynikiem zakończyło się spotkanie.