Poszedł zobaczyć Messiego. Po meczu czekała na niego policja. Dramat gwiazdy

Po ostatnim meczu Leo Messiego w MLS doszło do niecodziennej sytuacji. Gwiazdor międzynarodowego baseballu, Julio Urias, został zatrzymany przez policję w związku z zarzutami o przemoc domową. Amerykańscy dziennikarze twierdzą, że może go to słono kosztować.

Leo Messi od lat jest gwiazdą światowego formatu. Mistrz świata zdecydował się w tym roku na zakończenie przygody w Europie, a konkretnie w PSG i postanowił kontynuować karierę w amerykańskiej MLS. Szybko odnalazł się w barwach Interu Miami i zaczął zachwycać w nowym klubie. Gra w Stanach Zjednoczonych sprawia, że na mecze z udziałem Argentyńczyka przychodzi wiele znanych osób.

Zobacz wideo Milik: Nie ma już miejsca na pomyłki

Gwiazda baseballu zatrzymana po meczu Leo Messiego. Dziennikarze mówią o końcu kariery

Nie inaczej było podczas niedzielnego meczu z Los Angeles FC. Zespół Messiego wygrał 3:1, a napastnik zanotował dwie asysty. Jego poczynania z trybun obserwowali między innymi książę Harry, piosenkarka Selena Gomez, aktor Leonardo DiCaprio czy baseballista Julio Urias. Sportowiec z pewnością nie będzie miło wspominał tego dnia.

Jak donosi New York Post, Urias został aresztowany zaraz po wyjściu ze stadionu. Policja czekała na niego po tym, jak okazało się, że jest na liście osób, które mają pojawić się na meczu. Gwiazda baseballu została zatrzymana ze względu na ciążące na nim zarzuty przemocy domowej. Zawodnik Los Angeles Dodgers został później uwolniony za kaucją w wysokości 50 tys. dolarów, ale może nie pozostać zbyt długo na wolności. 27 września ma się bowiem pojawić w sądzie.

Sprawie postanowił się też przyjrzeć klub 27-latka. - Jesteśmy świadomi sprawy Julio Uriasa. Nie będzie podróżował z drużyną, a my w tym czasie postaramy się zebrać wszystkie informacje - czytamy w oświadczeniu.

Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy Meksykanin jest na świeczniku. Wcześniej dopuścił się popchnięcia kobiety, za co nie został ukarany sądownie, ale liga zdecydowała się zawiesić go na 20 spotkań. Zdaniem dziennikarzy Los Angeles Times kolejny wybryk baseballisty może go sporo kosztować. - Jeśli Urias dopuścił się przemocy domowej, to rzucił swój ostatni rzut jako Dodger. Po sezonie miał być wolnym zawodnikiem i wydaje się bardzo mało prawdopodobne, aby Dodgers próbowali go ponownie zakontraktować. Może to również oznaczać koniec jego kariery w Major League - czytamy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.