Żuk urodził się w Hiszpanii i od małego wychowywał się w La Masii. Zawodnikiem słynnej akademii FC Barcelony został w wieku siedmiu lat. Jako piłkarz tej szkółki robił bardzo dobre wrażenie i był wskazywany jako jeden z największych talentów obecnego mistrza Hiszpanii. Ostatni rok z powodów rodzinnych spędził w akademii Pogoni Szczecin, ale wraz ze swoim bratem Miłoszem, wrócili do Hiszpanii, gdzie znów obaj grają w La Masii.
Pomocnik zyskał ogromny rozgłos - jeszcze zanim skończył 10 lat, podpisał kontrakt sponsorski z Adidasem. Mimo że ma dopiero 14 lat, niektórzy zadają pytanie, jakie barwy narodowe wybierze w przyszłości. Już w 2021 roku prezes PZPN Cezary Kulesza przy okazji zgrupowania reprezentacji Polski, które odwiedził Żuk z młodszym bratem, pytał zawodników, w jakiej reprezentacji chcieliby grać w przyszłości.
Wtedy takie pytania ucinał sam ojciec zawodników, który wskazywał, że nie jest wcale pewne, czy którykolwiek z braci osiągnie piłkarski sukces. Teraz to pytanie wraca, bo Michał Żuk został powołany do reprezentacji Hiszpanii U-15.
O możliwej grze młodego piłkarza dla reprezentacji Polski, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wypowiedział się jego ojciec, Mariusz Żuk.
- Aby myśleć o grze w kadrach, istotne jest, aby był choćby minimalny kontakt z zawodnikiem, zbudowanie relacji z rodziną i aby dany związek poważnie cię traktował. Najważniejsze jest jednak, żeby dostać zaproszenie na zgrupowanie kadr, a nie na jakiś obóz, żeby było choćby minimalne zainteresowanie ze strony związku - powiedział ojciec zawodnika - Hiszpanie zrobili to profesjonalnie, tak jak powinno się robić, a następnie powołali chłopca. To dla nas wielkie wyróżnienie, zaszczyt - dodał.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
PZPN zaprosił Michała Żuka na zgrupowanie Letniej Akademii Młodych Orłów - obozu piłkarskiego, którego celem jest selekcjonowanie najlepszych młodych zawodników. Mariusz Żuk odrzucił jednak tę propozycję. Przyczyną były zbliżające się egzaminy ósmoklasistów. Po egzaminach nie było już dalszego kontaktu.
- Od ostatniego momentu kiedy ktoś pytał się nas telefonicznie, minęło już blisko półtora roku i przez ten czas nikt z PZPN się z nami nie kontaktował, nie otrzymaliśmy nawet SMS-a, ale to nie koniec świata. To ich wybór i trzeba to uszanować. Nie chcemy z tego powodu robić szumu - stwierdził.
Reprezentacja Polski już kiedyś straciła wielki talent na rzecz innej kadry. Mowa oczywiście o obecnie grającym w Górniku Zabrze Lukasie Podolskim. Sam piłkarz w wywiadach wspominał, że ze strony PZPN brakowało inicjatywy, a federacja zainteresowała się nim dopiero wtedy, gdy zaczął grać dla niemieckiej młodzieżówki.