Gorzkie słowa o piłkarzach Legii. "Grają jak dzika drużyna, chłopaki na podwórku"

Legia Warszawa zremisowała 3:3 w pierwszym meczu z FC Midtjylland w IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Po raz kolejny pojawiają się pytania o siłę formacji defensywnej stołecznej drużyny, która w tegorocznych kwalifikacjach straciła już 12 bramek. Jacek Kazimierski - były bramkarz Legii - ostro ocenia jej defensorów. - W obronie legioniści grają jak dzika drużyna - stwierdził.

Piłkarze Legii Warszawa mogą mieć całkiem dobre humory przed meczem rewanżowym w stolicy. W Danii udało im się zremisować 3:3, mimo że rywale trzykrotnie wychodzili na prowadzenie. Legia kolejny raz z dobrej strony pokazała się w ofensywie, od początku sezonu zdobyła już 22 gole. 

Zobacz wideo Raków nie zasłużył na porażkę! Kovacević wprost: Oni nic nie mieli

Legia Warszawa niczym podwórkowa drużyna? Kazimierski ostro o obronie wicemistrza Polski

Na drugim biegunie znajduje się jednak defensywa wicemistrzów Polski. Jasne, ta świetnie radzi sobie w ekstraklasie - w lidze Legia straciła tylko jednego gola - ale przeciwnicy stołecznego klubu w polskiej lidze na razie nie byli zbyt wymagający. Warszawianie grali z trzema beniaminkami oraz skazywaną na walkę o utrzymanie Koroną Kielce.

Widać to po meczach w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Tam Legia gra z lepszymi zespołami, co ma przełożenie na tracone gole. W eliminacjach jest ich już aż 12! Jacek Kazimierski - były bramkarz Legii - nie ukrywa, że coś takiego nie przystoi graczom Runjaicia.

- Poważna drużyna, która strzela na wyjeździe trzy gole, nie ma prawa nie tylko przegrać, ale nawet zremisować. Tym bardziej że nie oszukujmy się, Liga Konferencji Europy to trzecia liga w hierarchii europejskich pucharów - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Były bramkarz nie żałował gorzkich słów blokowi obronnemu Legii. Jego zdaniem rywale, z którymi mierzył się wicemistrz Polski, nie są na tyle dobrzy, żeby ta drużyna miała aż tak duże problemy.

- W Wiedniu, co akcja dzieciaków z Austrii, to blady strach, że obrońcy wywiną jakiegoś klopsa i będzie bramka. W Danii to samo… To niedopuszczalne, żeby zespół, który się chce liczyć w Europie, tracił takie głupie gole. Po wyrzucie z autu? Po rogu? Obrońcy stali jak słupy soli. To mnie boli. W obronie legioniści grają jak dzika drużyna na Błoniach, jak ekipa chłopaków z bloku na podwórku… To nie powinno mieć miejsca! Tym bardziej że Ordabasy, Austria czy Midtjylland to bardzo przeciętne drużyny. Żadni mocarze - zaznaczył. 

Rewanżowe spotkanie z FC Midtjylland odbędzie się w czwartek 31 sierpnia o godzinie 21:00. Jeżeli Legia wygra ten mecz, to polska piłka będzie miała dwóch przedstawicieli w fazie grupowej europejskich pucharów.

Więcej o: