O Madelene Wright świat pierwszy raz usłyszał w grudniu 2020 roku. Wtedy do sieci wyciekły nagrania piłkarki Charltonu Athletic, na których widać jak wciąga z balonika gaz rozweselający zakazany w Wielkiej Brytanii. Na innym wideo piłka alkohol podczas jazdy samochodem i w pewnym momencie na kierownicy samochodu położyła swojego psa, który opierał o nią swoje łapy, prowadząc auto. Po tym wybryku władze Charltonu Athletic postanowiły rozwiązać kontrakt z Wright. - Jako klub jesteśmy rozczarowani zachowaniem, które nie reprezentuje standardów, do których przywykliśmy. Piłkarka rozstała się z naszym klubem - poinformowano w oficjalnym komunikacie.
Była piłkarka zdradziła w rozmowie z "The Sun", że bardzo żałowała swojego niedojrzałego i nierozsądnego zachowania. - Byłam młoda, bawiłam się z przyjaciółmi i tak naprawdę nie rozumiałam, jakie konsekwencje z tego tytułu mogą mnie czekać. Uwielbiałam Charlton, trenerów i koleżanki z drużyny, więc decyzja o rozstaniu złamała mi serce. - tłumaczyła.
Wielki skandal przyniósł jej sławę i karierę w mediach społecznościowych. Zaledwie kilka tygodni po pożegnaniu się z Charltonem postanowiła założyć profil w popularnym serwisie dla dorosłych.
Tam udostępnia odważne zdjęcia, na których pozuje m.in. w skąpych strojach, bikini czy bieliźnie. Ta decyzja zmieniła jej życie. Kobieta w rozmowie z "The Sun" ujawniła zarobki w pierwszym roku działalności na platformie.
- W pierwszym roku zarobiłam pół miliona funtów. Nie mogę kłamać, to całkowicie zmieniło moje życie. Udało mi się znaleźć własne miejsce, mogłam zwiedzać świat i cieszyć się wieloma luksusowymi rzeczami - zaznaczyła była piłkarka.
Kiedy Wright grała w Charltonie, na Instagramie obserwowało ją ok. 20 tysięcy użytkowników. Obecnie jej konto śledzi ponad 323 tysiące.
Portal "The Sun" przekazał, że Wright nadal marzy o karierze w zawodowym futbolu, dodając, że może być to trudne ze względu na jej wysokie zarobki w branży dla dorosłych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!