20 sierpnia, w niedzielne południe, miał miejsce finał kobiecego mundialu, który był rozgrywany na boiskach w Australii i Nowej Zelandii. W meczu o puchar świata zmierzyły się reprezentantki Hiszpanii i Anglii. Mecz zakończył się zwycięstwem piłkarek z Półwyspu Iberyjskiego, jednak w pierwszej połowie na murawie pojawił się nieoczekiwany gość.
Finałowy mecz został zakłócony przez intruza, który wyraził protest przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę. W 24 min. spotkania mężczyzna z uniesionymi rękami wbiegł na boisko w koszulce, na której znalazła się podobizna twarzy Władimira Putina połączona z wizerunkiem nazistowskiego dyktatora, Adolfa Hitlera. Na T-shircie widniał również napis "Stop Putler", czyli połączenie nazwisk obu oprawców. Oprócz tego nieproszony gość miał na twarzy maskę, a z tyłu koszulki znajdował się napis "Wolna Ukraina" wraz z niebiesko-żółtymi barwami.
Tuż po tym incydencie ochroniarze błyskawicznie powalili, a następnie odprowadzili antywojennego protestującego z dala od murawy. Był to polityczny protest przeciwko dyktaturze rosyjskiego tyrana, który w lutym 2022 roku rozpoczął wojnę na terenie naszych wschodnich sąsiadów. Co ciekawe, hasło "Putler" zostało wymyślone przez antyfaszystów już 2014 roku, podczas pierwszej inwazji Putina na Krym.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zaledwie pięć minut po tych nieoczekiwanych wydarzeniach Hiszpanki przeprowadziły akcję, po której padł pierwszy i jedyny gol w meczu. Olga Carmona Garcia popisała się mocnym, płaskim strzałem na długi słupek bramki, dzięki czemu po końcowym gwizdku Hiszpania mogła cieszyć się ze zwycięstwa w mundialu.