Szymański błysnął w Turcji! Kapitalnie to zrobił. Ciasteczko [WIDEO]

Sebastian Szymański wyrasta na gwiazdę Fenerbahce. Polak w debiucie w lidze tureckiej zanotował kapitalną asystę do Edina Dzeko w meczu z Gaziantepem. Statystyki 24-latka w nowym zespole wyglądają kapitalnie.

Sebastian Szymański w lecie nie został wykupiony przez Feyenoord Rotterdam, w którym spędził poprzedni sezon na wypożyczeniu Dynama Moskwa. Finalnie 24-latek odszedł z rosyjskiego klubu, a Fenerbahce zapłaciło za niego prawie 10 milionów euro. Już w pierwszych trzech meczach w eliminacjach Ligi Konferencji Europy Polak zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty. Teraz pokazał klasę w pierwszym meczu ligi tureckiej.

Zobacz wideo Mordercze treningi Usyka w Polsce. "Wstaje o 5:30 i robi trzy treningi dziennie"

Sebastian Szymański szturmem bierze ligę turecką. Asysta stadiony świata

Po serii meczów eliminacji LKE wreszcie Szymański zadebiutował w lidze tureckiej. Od razu zameldował się w pierwszym składzie nowego zespołu. Jego Fenerbahce przy pełnym stadionie podjęło Gaziantep i szybko wprawiło kibiców w radość. Już w trzeciej minucie gry do siatki rywali trafił Edin Dzeko i było 1:0. 

Na kolejnego gola nie trzeba było czekać długo, bo już w 18. minucie błysnął pomocnik reprezentacji Polski. Szymański otrzymał piłkę na 23. metrze od bramki rywali, przyjął i od razu wypatrzył wbiegającego w pole karne Dzeko. Już w drugim kontakcie Polak posłał precyzyjne podanie w pole karne, pomiędzy trzema rywalami, a piłka trafiła pod nogi Bośniaka. Ten przyjął i pewnie przyjął i precyzyjnym strzałem podwyższył na 2:0. Dla Szymańskiego była to już trzecia asysta w czwartym meczu w nowych barwach.

Już pięć minut później Fenerbahce grało 11 na 10, ponieważ drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył zawodnik rywali Alexandru Maxim. Nie przeszkodziło to piłkarzom Gaziantepu w zdobyciu gola w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, którego autorem był Arda Kizildag. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1. 

Po przerwie nie działo się wiele, ale Fenerbahce w 55. minucie mogło dołożyć kolejnego gola po zagraniu ręką w polu karnym rywali. Rzut karny zmarnował jednak Dusan Tadić. Szymański grał nieźle, ale już w 68. minucie gry opuścił boisko, a zastąpił go Michy Batshuayi. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Kibice nie zobaczyli więcej bramek i Fenerbahce wygrało 2:1. Drużyna Sebastiana Szymańskiego dzięki zwycięstwu dopisała pierwsze trzy punkty w sezonie i wskoczyła na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Kolejne spotkanie rozegra już w czwartek 17 sierpnia przeciwko Mariborowi w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. 

Więcej o: