Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny to jedna z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Bramkarz Juventusu wypatrzył zdjęcie wokalistki i od razu mu się spodobała. - Zobaczyłem w internecie zdjęcie Mariny. Okropnie mi się spodobała, zastanawiałem się, jak zdobyć jej numer telefonu. - mówił swego czasu w rozmowie z "Viva!". Zakochani spotykają się od ponad 10 lat, a od 2016 roku tworzą szczęśliwe małżeństwo. Piosenkarka i piłkarz powiedzieli sakramentalne "Tak" na uroczystości w Grecji w obecności najbliższej rodziny i przyjaciół.
W porównaniu do wielu innych WAGs, kobieta jednak swoją popularność zawdzięcza nie tyle ukochanemu, co własnym sukcesom. Od lat spełnia się w roli piosenkarki, która ma na swoim koncie trzy albumy studyjne. Zdarzyło jej się wystąpić też kilka razy w serialach telewizyjnych, teatrze telewizji i w filmie.
Jednak jednym z jej największych sukcesów jest współpraca z Jamesem Arthurem - zwycięzcą 9. edycji brytyjskiej wersji programu X Factor, który jest idolem wokalistki.
Muzyka dla żony bramkarza reprezentacji Polski jest czymś więcej niż sposobem na zarabianie pieniędzy. Może o tym świadczyć chociażby fakt, że 34-latka sama chętnie wybiera się na koncerty.
Piosenkarka w środę bawiła się na koncercie The Weekend na Stadionie Narodowym. Ukochana Szczęsnego na bieżąco za pośrednictwem Instagrama dzieliła się z fanami relacją z koncertu Kanadyjczyka.
Na trybunach warszawskiego stadionu Marina bawiła się w towarzystwie m.in. dziennikarki Karoliny Gilon oraz influencerki Julii Kuczyńskiej, znanej jako "Maffashion".
Stylizacja Mariny oczarowała internautów. 34-latka postawiła na ciemnobeżowe spodnie oraz marynarkę. Całość uzupełniały białe sandałki na szpilce.