Wanda Nara i Mauro Icardi to bez wątpienia jedna z najbardziej medialnych par ostatnich lat. Piłkarz i argentyńska bizneswoman przeżywali wiele wzlotów i upadków. W przeszłości pojawiały się plotki dotyczące końca ich relacji, ale para zdołała przetrwać ten kryzys. W kwietniu zeszłego roku wydawało się, że para definitywnie się rozstanie, ale niespodziewanie wrócili do siebie i dali sobie kolejną szansę.
Wcześniej argentyńska celebrytka była żoną Maxiego Lopeza, z którym doczekała się trzech synów: Constantina, Benedicta i Valentina. Z kolei z Icardim powitała na świecie córeczkę Francescę, a w październiku 2016 roku urodziła im się druga dziewczynka - Isabella.
Wydaje się, że wszystko jest w najlepszym porządku i kryzys został zażegnany. Jednak pojawił się jeden problem. Okazuje się, że przeciwniczką bliskich relacji Argentynki z piłkarzem jest jej matka, Nora Colosimo. Kobieta nawet próbowała zakończyć związek córki z zawodnikiem Galatasaray. Więcej szczegółów na ten temat zdradziła dziennikarka Yanina Latorre w programie "LAM".
Według argentyńskiej dziennikarki, matka Wandy miała skontaktować się z byłym mężem, Andrésem Narą i poprosić go o pomoc w przekonaniu córki do porzucenia Mauro Icardiego. Nora Colosimo swoją decyzję wyjaśniła słynnej dziennikarce.
- Wanda jest zagrożona. Ona go kocha, ale też się go boi. Mauro brzydko się do niej odzywa, namawia ją na długie podróże, wmawia jej, że tak trzeba żyć. A później okazuje się, że zostaje sama. Nawet nie wiemy, co się tam dzieje. Traktuje ją jak służącą - tłumaczyła kobieta.
Mimo starań rodziców Wandy, by Argentynka zakończyła związek z piłkarzem, bizneswoman wróciła do Turcji, gdzie obecnie przebywa ze względu na pracę piłkarza. Mauro Icardi trafił do Galatasaray pod koniec lipca tego roku na zasadzie transferu definitywnego. 30-latek podpisał kontrakt z ekipą z Turcji do końca czerwca 2026 roku.