Jeszcze do niedawna Paris Saint-Germian szczyciło się gwiazdorskim trio, które tworzyli Leo Messi, Kylian Mbappe i Neymar. Ten pierwszy przeszedł niedawno do Interu Miami, a Francuz wciąż jest odsunięty od pierwszej drużyny za odmowę przedłużenia kontraktu. W grze pozostaje tylko Neymar, choć też nie wiadomo na jak długo.
O potencjalnych przenosinach Brazylijczyka głośno w mediach jest już od dłuższego czasu. Neymar łączony był między innymi z klubami Premier League, takimi jak Manchester United czy Chelsea. Ostatnio mówiło się też o powrocie do FC Barcelony, co miało być marzeniem samego zawodnika.
Kilka dni temu francuski dziennik "L'Equipe" podał, że w ostatnią niedzielę Neymar poinformował władze Paris Saint-Germain o tym, że chce jeszcze tego lata odejść z klubu. Na reakcję ze środowiska gwiazdy nie trzeba było długo czekać, bo szybko głos zabrał Neymar da Silva Santos, ojciec piłkarza. - Nie mogę potwierdzić rzeczy, które się nie wydarzyły. L'Equipe jest fałszywe - powiedział mężczyzna cytowany przez brazylijskie media.
Głównym powodem, dlaczego według mediów Neymar chciałby odejść z paryskiego klubu jest sytuacja z maja tego roku. Wówczas pod domem piłkarza zebrała się setka wściekłych kibiców, którzy kazali mu wynosić się z klubu. Brazylijczyk postanowił odpowiedzieć im prowokacją, dolewając tylko oliwy do ognia. Piłkarz bowiem polubił na Instagramie post, który nazywa PSG "małym klubem bez historii", co jeszcze bardziej rozwścieczyło fanów.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Nie był to pierwszy raz, gdy fani PSG w taki sposób potraktowali zawodnika swojej drużyny. Wcześniej wielokrotnie na Parc des Princes wygwizdywany i wyzywany był sam Leo Messi, którego kibice obwiniali najbardziej za słabe wyniki zespołu w europejskich pucharach (paryżanie w ubiegłym sezonie odpadli z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału, przegrywając z Bayernem 0:3 w dwumeczu). M.in. właśnie konflikt z trybunami był powodem opuszczenia stolicy Francji przez Argentyńczyka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!