Hulk - 37-letni były reprezentant Brazylii - po raz kolejny pokazał, że ma w sobie coś z komiksowego bohatera, od którego przejął pseudonim. Zarówno jedna, jak i druga postać słynie z niesamowitej siły. W przypadku piłkarza chodzi o siłę strzału. I choć najlepsze lata kariery ma on już dawno za sobą, to pewne rzeczy się u niego nie zmieniły.
W lutym 2021 r. Hulk wrócił do ojczyzny. Z chińskiego Szanghaj Port przeniósł się do Atletico Mineiro, gdzie nadal jest ważnym ogniwem. W niedzielę od pierwszej minuty wystąpił w ligowym meczu z FC Sao Paulo i na dzień dobry dał kibicom próbkę swoich nieprzeciętnych możliwości.
Już w czwartej minucie Hulk podszedł do rzutu wolnego. Sęk w tym, że piłka ustawiona była nieopodal koła środkowego. Do bramki rywala było ok. 40 metrów. Większość drużyn w tej sytuacji zdecydowałaby się na wrzucenie piłki w pole karne, a nawet wznowienie akcji krótkim podaniem. Ale dla Hulka taka odległość nie stanowi żadnego problemu. 37-latek wziął rozbieg i posłał torpedę w samo okienko. Potężny strzał był na tyle precyzyjny, że bramkarz, choć rzucił się do piłki, nie zdołał jej sięgnąć.
Zdumiewające trafienie Hulka, zresztą nie pierwsze od czasu powrotu do Brazylii, dało Atletico Mineiro kontrolę nad przebiegiem spotkania. Ekipa długo utrzymywała jednobrakowe prowadzenie. W drugiej połowie jeszcze je podwyższyła. Na nieco ponad 20 minut przed końcem wynik na 2:0 ustalił Cristian Pavon, skutecznie egzekwując rzut karny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Dzięki zwycięstwu Atletico Mineiro zbliżyło się w ligowej tabeli do swoich niedzielnych rywali. FC Sao Paulo zajmuje w niej dziewiąte miejsce z dorobkiem 26 punktów. Atletico jest tuż za nim z dwupunktową stratą. Liderem pozostaje Botafogo (44 punkty).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!