Oficjalnie. Młody Polak w zagranicznym klubie. Legia musi obejść się smakiem

Wychowanek ŁKS-u Łódź, Mateusz Kowalczyk miał kilka ofert z polskich klubów, ale postawił na transfer za granicę. Reprezentant Polski U-19 został nowym piłkarzem duńskiego zespołu, w którym wcześniej występował m.in. Kamil Wilczek.

Mateusz Kowalczyk ma za sobą bardzo udany sezon w ŁKS-ie Łódź. W poprzednich rozgrywkach strzelił sześć bramek i zaliczył cztery asysty w 26 spotkaniach, czym przyczynił się w awansie zespołu Kazimierza Moskala do Ekstraklasy. Kontrakt 19-latka z łódzkim klubem obowiązywał do końca czerwca 2024 roku. Do tego wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach reprezentacji Polski U-19 na tegorocznych mistrzostwach Europy. Polacy nie awansowali do półfinału, ponieważ mieli gorszy bilans bramkowy od Włochów. 

Zobacz wideo "FIFA" odchodzi do przeszłości. Powstało "EA Sports FC 24"

W ostatnich tygodniach przewijało się wiele informacji związanych z przyszłością zawodnika. Na początku lipca okazało się, że Kowalczyk oczekuje zbyt wysokiej pensji przy nowej umowie i dlatego ŁKS postanowił sprzedać zawodnika. Było zainteresowanie ze strony Rakowa Częstochowa, czy Górnika Zabrze, ale najmocniej o pomocnika zabiegała w Polsce Legia Warszawa. Z kolei z zagranicy ofertę złożyło Broendby.

Mateusz Kowalczyk oficjalnie zawodnikiem Broendby Kopenhaga

To właśnie duński zespół sprowadził do siebie Mateusza Kowalczyka, o czym oficjalnie poinformował w środowy poranek. - Śledziliśmy rozwój Mateusza i widzimy w nim ogromny potencjał, który mimo młodego wieku przełożył się już na wiele minut w dorosłym futbolu. Tego lata Mateusz był obserwowany przez kilka klubów w Polsce i poza nią, dlatego cieszymy się, że zdecydował się przejść do Broendby - powiedział dyrektor sportowy klubu, Carsten V. Jensen.

- Bardzo cieszę się z przejścia do Broendby. To wielki klub ze wspaniałymi tradycjami i fantastycznymi kibicami, których bardzo chcę poznać. Transfer do tego klubu to ogromny krok w mojej karierze. Trafiłem do klubu z wielkimi ambicjami, który chce walczyć o najwyższe cele, co bardzo do mnie przemawia - mówił Kowalczyk cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Według medialnych doniesień duński klub zapłacił ŁKS-owi za Kowalczyka ponad milion euro. Piłkarz ma też już za sobą pierwszy trening z nowym zespołem. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Broendby zakończyło poprzedni sezon ligi duńskiej na piątym miejscu i nie zagra w najbliższej edycji europejskich pucharów. Kowalczyk będzie czwartym polskim piłkarzem w historii tego klubu, po Andrzeju Rudym (1991-1992), Rafale Niżniku (2001-2003) oraz Kamilu Wilczku (2016-2020).

Więcej o: