Sebastian Boenisch występował w kadrze młodzieżowej Niemiec, ale w 2010 r. zdecydował się na grę w reprezentacji Polski. 36-latek pierwsze powołanie otrzymał od Franciszka Smudy na towarzyskie mecze z Ukrainą i Australią. Nie wszyscy byli zachwyceni jego pojawieniem się w kadrze, ale Smuda tłumaczył: - W reprezentacji brakowało nam lewego obrońcy. Sebastian to młody, rozwijający się zawodnik. Staraliśmy się i udało nam się go pozyskać - mówił. W 2020 r. Boenisch skończył karierę i pracuje jako agent piłkarski.
36-latek wraz z małżonką Tatjaną Batinić od dłuższego czasu mieszka w Austrii. Jego życiowa wybranka jest Chorwatką, która w 2007 r. została Miss Austrii. Para pobrała się w 2011 r. i od tamtej pory tworzy szczęśliwe małżeństwo. W ich domu czasami dochodzi do zabawnych sytuacji związanych z komunikacją. Opowiedział o tym w rozmowie z "Faktem" sam Sebastian Boenisch.
- Moja żona Tatiana jest z Chorwacji, rodzina w Niemczech, a my mieszkamy na co dzień w Wiedniu. W domu najczęściej rozmawiamy po niemiecku, choć czasem żona mówi trochę po chorwacku. Śmieszne jest to, że w przypadku najmłodszego syna czasem ja powiem coś po polsku lub żona po chorwacku, a on odpowiada po niemiecku - powiedział na łamach "Faktu".
Były reprezentant Polski dodał, że mnogość języków w domu jest traktowana jako atut. - Nie przykładam wagi do tego, który z języków jest najlepszy. Ważne, by umieć się porozumieć. A im więcej zna się języków, tym lepiej. Niemal co weekend jestem w Zagrzebiu. Jest tam wielu wspaniałych zawodników. Pomiędzy Wiedniem a stolicą Chorwacji jest ok. czterech godzin drogi - opowiadał Boenisch.
W przeszłości 36-latek unikał rozmów w języku polskim. Powód? Wstydził się popełniać błędy językowe. Dziś jednak nierzadko zdarza mu się korzystać z polskiego języka. Okazał się on pomocny m.in. przy transferze Damiana Michalskiego do Greuther Furth.
- Gdy otwierałem się na polski rynek jako agent, było mi początkowo trudno. Nie miałem gdzie ćwiczyć polskiego języka, bo nie używa go nikt z moich najbliższych. Teraz po prostu przyjeżdżam do Polski i nagle mówię w tym języku. Nie przerażam się już pojedynczymi błędami. Lepiej próbować, niż w ogóle tego nie robić - tłumaczy.
Sebastian Boenisch łącznie rozegrał 14 spotkań w reprezentacji Polski. Grę na zawodowych boiskach zakończył w 2020 roku w barwach austriackiego Wiener Neustadt.