Marek Papszun ma nową pracę! "Najlepszy polski trener"

Marek Papszun wraca do pracy przy piłce nożnej, ale nie w roli trenera. Właśnie został ogłoszony nowym ekspertem telewizyjnym.

Marek Papszun po siedmiu latach sukcesów w Rakowie Częstochowa przypieczętowanych zdobyciem mistrzostwa Polski w poprzednim sezonie, postanowił odejść klubu i aktualnie rozgląda się za nowym zajęciem. Pracuje z agentem nad znalezieniem zatrudnienia za granicą, ale jako trener podejmie pracę najwcześniej w przyszłym roku. Jednak zanim wróci do prowadzenia drużyny piłkarskiej, podejmie się zupełnie innego zajęcia.

Zobacz wideo Kamiński po porażce z Mołdawią: To jest niewytłumaczalne

Papszun trafił do telewizji

Marek Papszun wyciągnął Raków Częstochowa z II Ligi na sam szczyt polskiej piłki klubowej. Zdobył dwa Superpuchary Polski, dwa razy wygrał Puchar Polski, a całą swoją przygodę w Częstochowie zwieńczył mistrzowskim tytułem.

Podczas przerwy w karierze trenerskiej, nie odcina się jednak od futbolu na dobre. Właśnie został ogłoszony nowym ekspertem stacji Canal+ Sport. Będzie współpracował przy okazji meczów PKO Ekstraklasy. Telewizyjne doświadczenie już ma, bowiem pojawiał się w studiu TVP.

Informację potwierdziła sama stacja w swoich mediach społecznościowych oraz w programie "Transferowy Młyn".

- Będziemy mieli najlepszego polskiego trenera w momencie, w którym jesteśmy. W ciągu siedmiu ostatnich lat z Rakowa zrobił hegemona. Mam nadzieję, że będzie w naszych programach wiele opowiadał - zachwalał Filip Surma w "Transferowym Młynie".

- Marek Papszun nie kończy kariery trenerskiej, tylko będzie z nami pracował do momentu, kiedy dostanie odpowiednią ofertę. Nie znam szczegółów umowy, zakładam, że jak będzie oferta i będzie zdecydowany, by ją przyjąć, to wróci do tego, żeby trenować. Jestem ciekaw, jak do tego wszystkiego podejdzie Papszun - stwierdził Mateusz Rokuszewski w programie.

Papszun był łączony z klubami m.in. z Grecji i Ukrainy, ale na razie nie doszło do żadnego zatrudnienia. Jego agentem jest Grek Christos Dimitriadis, trener współpracuje z nim od niedawna.

- Miałem dwie oferty, które odrzuciłem. W jednej chodziło o kierunek, w drugiej o możliwości drużyny. Nie chcę wchodzić w projekt, do którego nie jestem w pełni przekonany. Na dzisiaj uznałem, że chcę poczekać. Może pojawi się coś lepszego, a może będzie trzeba wrócić do poziomu tych ofert, które już się pojawiły. Zobaczymy Nie jest łatwo o taką ofertę, bo jako trenerzy z Polski nie istniejemy na europejskim rynku - mówił trener niedawno w wywiadzie dla Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.