Dla reprezentacji Haiti tegoroczne mistrzostwa świata są pierwszą taką imprezą w historii. Zespół z Karaibów znalazł się w grupie z Anglią, Chinami i Danią i mimo wielkiej różnicy klas podjęły walkę z Angielkami, ostatecznie przegrywając tylko 0:1.
Jedyną bramkę w spotkaniu pierwszej kolejki fazy grupowej reprezentacja Anglii zdobyła z rzutu karnego w 25. minucie. "Jedenastka" została podyktowana po wideoweryfikacji VAR, sprawdzającej niewytłumaczalne zagranie zawodniczki z Haiti.
Reprezentantka Haiti, Batcheba Louis, walczyła o górną piłkę z obrończynią reprezentacji Anglii, Lucy Bronze. Zawodniczki skoczyły do futbolówki, z tym że ta pierwsza po wybiciu się w powietrze podniosła do góry ręce, jak podczas bloku w siatkówce.
Piłka lekko przeleciała po palcach Haitanki, a wszystko działo się w obrębie pola karnego. Sędzia podbiegła do monitora VAR i upewniła się, że był kontakt futbolówki z ręką. Decyzja mogła być tylko jedna - rzut karny dla Anglii. Do tego stałego fragmentu gry podeszła pomocniczka Angielek, Georgia Stanway... i nie trafiła. Zawodniczka uderzyła w prawą część bramki, a jej intencje świetnie wyczuła Kerly Theus. Jak się jednak okazało, bramkarka za wcześnie wybiegła przed linię bramkową, więc karny musiał zostać powtórzony.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Za drugą próbą już się udało i Angielki wyszły na prowadzenie. Finalnie okazało się, że ten gol był jedynym i to on dał zwycięstwo Anglii. Gdyby nie przedziwna interwencja Louis, możliwe, że Haitanki wywalczyłyby punkt z mocnym rywalem. Na dwóch ostatnich mistrzostwach świata w 2015 i 2019 roku reprezentacja Anglii wystąpiła bowiem w półfinałach, a na tych pierwszych zawodach wywalczyła nawet trzecie miejsce.