Niektóre przewinienia podczas meczu mogą skończyć się naprawdę fatalnie. Bezmyślność boiskowych bandytów powinna być błyskawicznie karana przez sędziów, ale czasami i oni na pierwszy rzut oka mogą nie dostrzec brutalnego faulu. Taka sytuacja miała miejsce podczas jednego z meczów ligi meksykańskiej.
W meczu 3. kolejki Liga MX (liga meksykańska) drużyna Mazatlan FC na własnym stadionie podejmowała Monterrey. W 15. minucie meczu doszło do potwornego przewinienia, które obiegło portale piłkarskie na całym świecie. Napastnik gospodarzy, Luis Amarilla, podczas rzutu rożnego wykonywanego przez gości wyskoczył z wysoko podniesioną nogą, a następnie z całą siłą trafił w głowę Johna Stefana Mediny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Początkowo sędzia wyjął z kieszeni żółtą kartkę, jednak po chwili VAR wezwał go, aby ocenił ponownie tę sytuację na monitorze. Wtedy arbiter nie miał już wątpliwości. Natychmiast zamienił karę na czerwony kartonik, odsyłając piłkarza do szatni.
Zawodnik Monterrey był opatrywany przez klubowych lekarzy dobrych kilka minut. Nic dziwnego. Urazy głowy w każdym sporcie są bardzo niebezpieczne, dlatego jak najszybciej należy zweryfikować stopień ich nasilenia. Gra Mazatlan FC, którzy kończyli mecz w dziesiątkę, kompletnie się rozsypała. Co prawda goście nie wykorzystali rzutu karnego po brutalnym faulu, jednak mimo to wygrali 3:0, strzelając gole kolejno w 52., 77., i 90. minucie starcia. Po trzech kolejkach Mazatlan zajmuje 15. miejsce, a Monterrey są na drugim miejscu w tabeli ligi meksykańskiej.