Po porażce z Mołdawią reprezentacja Polski zajmuje przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej do Euro 2024. Polacy są lepsi jedynie od Wysp Owczych, co może zmienić się we wrześniu - choć domowa porażka z Wyspami Owczymi byłaby chyba nawet większą sensacją od przegranej z Mołdawią.
Porażka z Mołdawią ponownie rozpaliła dyskusję na temat mentalności reprezentantów Polski. Nie pomogły pomeczowe słowa Jana Bednarka o dograniu meczu "na stojąco" i stwierdzenia, że kadrowicze myślami byli już na wakacjach. Nie dziwi więc, że część kibiców była zirytowana polskimi piłkarzami. Oberwał nawet Krystian Bielik, który przecież nie zagrał w tym meczu. Reprezentant Polski się zagotował i w odpowiedzi do jednego z komentujących wpis Kamila Grosickiego na Instagramie napisał - "Zabawę to miałem z twoją matką na kwadracie".
Za te słowa postanowił go skrytykować Jacek Bąk. To były kapitan kadry, 96-krotny reprezentant i uczestnik finałów mistrzostw świata 2002 i 2006 oraz mistrzostw Europy 2008.
- Bielik zapomniał, że reprezentuje Polskę. Ale nie ma co mówić o jakichś sankcjach, bo on już został ukarany. A w zasadzie sam się ukarał. Zostanie mu to zapamiętane na zawsze. (...) Mama to świętość, a na świętości ręki się nie podnosi. Była sytuacja, kiedy piłkarz West Hamu kopnął kota. Potem na każdym meczu było mu to wypominane. Bielik może mieć podobny problem - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Według Bąka to przykład na to, że reprezentanci Polski mają problemy w sferze mentalnej. Zaleca Bielikowi udanie się do specjalisty, ale zastanawia się też, czy reprezentacja Polski pojedzie na turniej finałowy w Niemczech.
- Po takiej porażce nikt nie trzyma ciśnienia. Ani kibice, ani PZPN, ani piłkarze. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że przynieśli wstyd i z tego, że Euro się oddala. Awans miał być formalnością, a teraz stoimy pod ścianą. Musimy wygrać wszystkie mecze. A choćby w Albanii to będzie rzeź. Rywale nam nie odpuszczą nawet na centymetr. Jestem zdania, że w Tiranie będzie zdecydowanie ciężej niż z Czechami w Polsce. Co do Bielika, to młody chłopak, swoje przeszedł, pamiętajmy ile miał kontuzji. Nie należy go skreślać, ale on sam chyba powinien pomyśleć o wizycie na kozetce u specjalisty od kontroli emocji.
I faktycznie - wpadka reprezentacji Polski z Mołdawią oznacza, że o awans będzie trudniej, a kolejna strata punktów może nawet spowodować, że Polacy nie awansują na Euro 2024 za pomocą eliminacji. Przypomnijmy, że na turniej finałowy pojadą dwie pierwsze drużyny z grupy. Obecnie byliby to Czesi i Albańczycy. 20 zespołów pojedzie na Euro dzięki kwalifikacjom, a trzy zostaną wyłonione w barażach. Ta ścieżka pozostaje dla Polaków otwarta, nawet gdyby zajęli ostatnie miejsce w grupie i udział w niej jest właściwie pewny, bo zależy od wyników w Lidze Narodów. Reprezentacja Polski ostatecznie zajęła 11. miejsce w Dywizji A i to powinno wystarczyć. Następny mecz Polacy zagrają 7 września przeciwko Wyspom Owczym, a trzy dni później zmierzą się na wyjeździe z Albanią. Wpadka w którymkolwiek z tych spotkań znacząco zmniejszy szanse Polaków na bezpośredni awans do mistrzostw Europy.