John Berylson w życie Millwall zaangażowany był od 2007 roku. Wówczas jego firma Chestnut Hill Ventures zainwestowała w klub pięć milionów funtów, a Amerykanin stał się tym samym jego największym udziałowcem i prezesem.
Za kadencji Berylsona Millwall udało się dwukrotnie wywalczyć awans do Championship. Najpierw w sezonie 2009/2010, a następnie 2016/17. Ubiegłe rozgrywki zakończyli na ósmym miejscu, tracąc jeden punkt do miejsca umożliwiającego grę w barażach do Premier League.
O śmierci Amerykanina poinformowano zarówno na stronie internetowej, jak i mediach społecznościowych klubu. "Budzimy się z szokującymi informacjami. John kochał kibiców, a oni kochali go. Dokonał cudów dla tego klubu. Z pewnością nigdy nie będziemy mieć drugiego takiego właściciela. Niech John Berylson spoczywa w pokoju" - napisano na Twitterze Millwall dzisiaj rano.
"John, który w zeszłym miesiącu skończył 70 lat, stracił życie w tragicznym wypadku we wtorek rano. Myśli wszystkich w klubie są z jego żoną, Amy, trójką jego dzieci, Jennifer, Jamesem i Elizabeth, oraz resztą rodziny Berylsonów. [...] Cały czas mówił o nowym sezonie i swojej wizji na przyszłość. Każdy sukces naszego klubu będzie jego dziedzictwem" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Klub poinformował także, że wszyscy kibice, którzy chcieliby wyrazić szacunek i uczcić pamięć zmarłego tragicznie właściciela pomogą to zrobić pod stadionem Millwall, gdzie otwarta zostanie księga kondolencyjna. Dla fanów, którzy nie będą mogli przybyć pod obiekt będzie możliwość wpisania się do internetowego odpowiednika księgi.