Donieck jest okupowany przez rosyjskich najeźdźców od niemal dekady. Według rosyjskiej propagandy te tereny należą do samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, stworzonej na terenach okupowanych, zajętych przez wojska Władimira Putina. Przez to też znany w całej Europie Szachtar musiał przenieść się najpierw do Lwowa, a potem do Kijowa, by kontynuować sportową rywalizację.
Rosyjskie władze postanowiły przyłączyć okupowane ukraińskie terytoria do granic swojej federacji, czego nie zaakceptowała społeczność międzynarodowa. Rosjanie jednak nic sobie z tego nie robią. Zgodnie z informacjami Ria Novosti rozpoczęto postępowanie, które ma pozwolić nowemu Szachtarowi, stworzonemu przez działaczy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, grę w lidze rosyjskiej. Klub z zupełnie nowymi władzami miałby też rozgrywać swoje mecze na doprowadzonej do stanu używalności Donbass Arenie, która nie tylko była domem Szachtara, ale także została poważnie uszkodzona podczas działań zbrojnych w 2014 roku.
Jak można było się spodziewać, za chęcią gry w lidze rosyjskiej nie stoją jedynie władze "nowego" Szachtara. Z prośbą o dołączenie klubu do rozgrywek zgłosił się wicepremier Rosji Dmitrij Czernyszenko, który wydał odpowiednie polecenie Ministerstwu Sportu.
Jednocześnie odbudowa Donbass Areny nie ma być działaniem, które będzie spędzało sen z powiek działaczom. Obiekt ma zostać całkowicie odrestaurowany z pieniędzy państwowych, mających napłynąć do ukraińskiego, okupowanego miasta zaraz po dołączeniu klubu do ligi rosyjskiej.