Grali na mundialu w Katarze. Teraz nie stać ich na zorganizowanie meczu

Kanadyjska federacja popadła w poważne problemy finansowe. Pojawiły się nawet trudności z organizacją meczów, przez co reprezentacja może nie zagrać w dwóch jesiennych terminach FIFA. Problemy dotykają zawodników także na innych płaszczyznach, a w tle jest kontrowersyjna umowa sponsoringowo-medialna.

Kanada po 36 latach przerwy ponownie zagrała na mistrzostwach świata. W Katarze zaprezentowała odważną grę, lecz w grupie z Belgią, Chorwacją i Marokiem zajęła ostatnie miejsce. Mogło się wydawać, że po niezłym występie reprezentacji dyscyplina będzie zyskiwać, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Zobacz wideo Błaszczykowski żegna się z kadrą. "Reprezentacja zawsze była dla mnie najważniejsza"

Reprezentacja Kanady ma trudności z planowaniem meczów. Wszystko przez problemy finansowe

W ostatnich miesiącach Kanadyjski Związek Piłkarski (CSA) popadł w poważne problemy finansowe. W zeszłym roku zanotował znaczącą stratę, jego rezerwy finansowe spadły z 7,1 miliona dolarów do 2,4 mln dol. W maju minister sportu Pascale St-Onge, powołując się na "brak przejrzystości finansowej", zarządziła niezależny audyt federacji, który obejmie okres od marca 2017 do marca 2023. - Toczymy prawdziwą walkę. To nie jest bliskie, ale musimy zbadać, co pociąga za sobą bankructwo i jak może wpłynąć na naszą organizację - powiedział Jason de Vos, pełniący funkcję tymczasowego sekretarza generalnego CSA, w rozmowie z tsn.ca.

To rzutuje również na organizację meczów reprezentacji. Ze względu na brak środków i to, że większość innych drużyn narodowych ma już plany, możliwe jest, że męska reprezentacja narodowa nie rozegra żadnego spotkania w dwóch najbliższych terminach FIFA (wrześniowy i październikowy).

De Vos wyjawił, że kilka dni po objęciu stanowiska otrzymał od agenta ofertę rozegrania dwóch spotkań we wrześniu - z Koreą Południową w Anglii oraz Arabią Saudyjską w Austrii. Organizacja takiego zgrupowania to koszt nawet miliona dolarów, ale tym razem byłyby one znacznie niższe, gdyż Saudyjczycy byli gotowi zapłacić nawet pół miliona dolarów za grę. Sekretarz wstrzymywał się z odpowiedzią, gdyż musiał dokładniej zbadać sytuację finansową związku i zapewnić, że drużyna kobieca również znajdzie rywala na wrześniowy termin. Ale zanim Kanadyjczycy dali odpowiedź, agent porozumiał się z Meksykiem. Wydaje się, że spotkania towarzyskie najwcześniej uda im się zorganizować w listopadzie. - Tracimy mecze, których nasz zespół potrzebuje - powiedział Julian de Guzman, były kapitan reprezentacji.

Problemy kanadyjskiej piłki. Brak porozumienia z zawodnikami i kontrowersyjna umowa medialna

Ze względu na problemy finansowe federacji trudno jest również dogadać się z męską i żeńską reprezentacją w sprawie podpisania nowych umów zbiorowych. Od początku 2023 roku był pewien postęp w rozmowach, ale do porozumienia daleko. - Chcę, aby drużyny narodowe wiedziały, że jestem po ich stronie. Chcę także, aby zrozumieli, że mamy tylko tyle pieniędzy i tylko tyle możemy im dać - powiedział de Vos.

Przedstawiciele CSA prowadzą również rozmowy z firmą Canadian Soccer Business (CSB), należącej do właścicieli drużyn kanadyjskiej Premier League, w celu renegocjacji kontrowersyjnej umowy medialno-sponsorskiej. Została ona podpisana w 2018 r. i obowiązuje aż do 2027 r., w dodatku CSB może przedłużyć ją na kolejną dekadę. Na jej mocy rocznie płaci federacji 3-4 mln dolarów, a w zamian otrzymuje wszystkie dochody z praw medialnych i sponsoringu drużyn narodowych.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

To bardzo mała suma, zwłaszcza mając na uwadze to, że już pod koniec 2017 r. spekulowało się o tym, że Kanada wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem jest faworytem do organizacji mundialu w 2026 r. Tak też się stało, w związku z czym wartość praw medialnych i sponsorskich CSA znacznie wzrosła.

Umowa po raz pierwszy została upubliczniona w lipcu 2022 r. i spotkała się z miażdżącą krytyką podczas serii przesłuchań Stałego Komitetu ds. Dziedzictwa Kanadyjskiego w Ottawie. Posłowie wielokrotnie naciskali na CSA, aby wyjaśniła, dlaczego sprzedała cenne prawa na tak długi okres. Mimo wielokrotnych zapewnień ze strony władz federacji, że CSB zgodziło się "zmodernizować" kontrakt, nie jest jasne, czy taka oferta została złożona. - Wiem, jak ważne jest posiadanie profesjonalnych lig kobiet i mężczyzn w tym kraju, ale nie może się to odbywać kosztem reprezentacji kobiet i mężczyzn - powiedział de Vos.

Kanadyjscy piłkarze w klasie ekonomicznej. "Nie mamy środków"

Kryzys finansowy federacji objawia się na różne sposoby. Niedawno Kanadyjczycy rozegrali w Las Vegas finał Ligi Narodów CONCACAF (0:2 z USA), z którego wracali klasą ekonomiczną. Będą musieli się do tego przyzwyczaić. - Jeśli chodzi o latanie klasą biznes, to tylko loty transatlantyckie. Nie chodzi o to, że mówimy: "Nie zasługujecie na to lub tego nie potrzebujecie". Chcielibyśmy zawsze tak latać, ale nie mamy na to środków. Nie stać nas na to - wyjaśnił.

Mimo poważnych problemów federacja ma nadzieję, że reprezentacje osiągną dobre wyniki podczas zbliżających się turniejów. Mężczyźni niebawem zaczną rywalizację w Złotym Pucharze CONCACAF, natomiast kobiety na przełomie lipca i sierpnia zagrają w mistrzostwa świata.

Więcej o: