"Piękna gra" to cykliczna akcja organizowana, by łączyć pokolenia piłkarzy oraz kibiców z różnych pokoleń. Podczas spotkań towarzyskich kibice mogą oglądać legendy światowego futbolu, a także jego obecne gwiazdy na jednym boisku i cieszyć się ich pięknymi akcjami. Po raz kolejny swoje drużyny do akcji wystawili Ronaldinho i Roberto Carlos, a wydarzenie odbyło się w amerykańskim Orlando. W nocy z piątku 23 czerwca na sobotę 24 czerwca kibice obejrzeli prawdziwe, piłkarskie "Joga Bonito".
Ronaldinho do swojej drużyny zaprosił m.in. Ronaldo Nazario, Cafu, Jay-Jaya Okoche, Vinicius i Paulo Dybalę. Z kolei w ekipie Roberto Carlosa można było oglądać m.in. Rivaldo, Rene Higuitę, Naniego, czy Lucasa Mourę. W drugiej połowie wsparł ich także Vinicius, który brylował na boisku.
Wynik meczu otworzył zespół R10 po kapitalnej akcji indywidualnej Okochy. Odpowiedział Rivaldo, ale pierwsza połowa należała do przyjaciół byłego gracza FC Barcelony. Najpierw Vinicius świetnie dośrodkował w pole karne, a z powietrza na 2:1 trafił Patrick Kluivert, a następnie pięknym lobem popisał się Cafu i było 3:1. Zespół Roberto Carlosa kolejną bramkę zdobył po akcji wciąż aktywnych piłkarsko Williana i Lucasa Moury, w której trafił ten drugi.
Prawdziwą ozdobą meczu była jednak bramka na 4:1. Ronaldinho potańczył z piłką w środku pola i posłał podanie do Viniciusa za plecy obrońców. Skrzydłowy Realu Madryt miał sporo czasu i miejsca, ale akcję zakończył w bajeczny sposób. Niemal z miejsca przelobował bramkarza rywali i połowa zakończyła się wynikiem 4:2 dla drużyny R10. Ta namiastka współpracy pokazała, że gdyby Ronaldinho był w swojej życiowej formie i grałby w jednym zespole z Viniciusem, to obaj byliby postrachem rywali.
W drugiej połowie dalej błyszczała gwiazda Viniciusa. Tym razem w koszulce ekipy Carlosa, skrzydłowy pomknął na bramkę rywali, dryblował i na końcu mocno uderzył na 4:3. Więcej goli nie padło, więc wygrał zespół Ronaldinho, ale kibice mieli sporo radości.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Część fanów wbiegała na boisko, by prosić graczy o podpisy na koszulkach i zdjęcia, a sporo z nich czekało przy bandach obok boiska. Realizator transmisji pokazywał, jak Ronaldinho, Dybala, czy Cafu pozują do zdjęć z kibicami i rozdają autografy.